Zwyrol

I jak wyszło z tym pomysłem? Pytam, bo też obecnie nie mam za wiele miejsca w pokoju i przez głowę przeszła mi myśl zrobienia czegoś takiego w garderobie (miałbym tam miejsca na cały rack system), ale jednak odpuściłem sobie temat.

Zalej kostkę kokosową wrzątkiem, powinno pomóc w dużej mierze zabić zarodniki pleśni. A co do gnijących patyków, przerzuć się na ścinki dębu korkowego i plastikowe dodatki, ewentualnie dobrze oczyszczone kryjówki z kokosa lub orzecha włoskiego możesz pociągnąć żywicą epoksydową albo lakierem (nie pamiętam niestety jakim, brat tak robił w pracy koledze dla gekona i nie pleśniało), potem wystawić na dwór na parę dni to wyschnięcia i wywietrzenia zapachu.

Wymień podłoże i wymyj dokładnie pojemnik. Co do podłoża, to polecam zalać kostkę torfu kokosowego wrzątkiem by zabić ewentualne zarodniki grzybów, a nie bawić się w jakieś wyparzanie w piekarniku. Co do ozdóbek, to dąb korkowy i mech torfowiec nie pleśnieją, a reszta niestety może. Użyj więc jakichś plastikowych doniczek/pudełek jako kryjówki.

Też mi się tak wydawało, ale wolałem się upewnić   Będę prawdopodobnie celować w jakąś małą odmianę terytorialną.

A co powiecie o Boa Dumerila? Widziałem dużo amerykańskich filmików na YT i niby jest to łatwy w hodowli gatunek, szczególnie że nie wymaga tak dużej wilgotności powietrza jak imperatory. Jak jednak z jego ceną oraz dostępnością w Polsce?

A co sądzicie o lampro albo hybrydach? Początkowo nie myślałem o tych pierwszych, bo nasłuchałem się że są kąśliwe za młodu. Gdzie indziej jednak je zachwalają. A o hybrydach ogólnie nie ma za wiele, bo to rzekomo dość kontrowersyjny temat.