misior.823

witam, szykuje się do utworzenia wybiegu dla żółwia żółtobrzuchego w ogrodzie. Plan zakłada ogrodzenie płaskiego terenu ok 3x3 m i umieszczenie w nim niewielkiego oczka wodnego. Mam parę pytań:

1. Czy taka siatka wkopana w ziemię zda egzamin ? http://allegro.pl/siatka-ogrodzeniowa-powlekana-3-6-caly-krajwysylka-i2116411459.html

2. Czy żółwia na noc powinno zabierać się do domu?

3. W jakim przedziale temperatur żółw może przebywać na dworze?

4. Jeżeli nie trzeba go zabierać na noc, to co wtedy gdy np. 2 tyg. leje i nie ma promieni słonecznych potrzebnych pupilowi?

5. Czy takie oczko wystarczy ? http://allegro.pl/oczko-wodne-200-litrow-cudo-w-ogrodzie-i2158221739.html

6. Jak rozwiązać problem z przelewaniem się wody po obfitych opadach?

7. Jak urządzić część lądową? Sama naturalna trawka może być?

8. Czy filtr fluval 205 wystarczy?

mam problem z żółwiem żółtobrzuchym... około 8 rano zaczyna się jego "wyłażenie", tzn próbuje jakby wyjść z akwaterrarium, tłucze się przy tym niesamowicie skorupą po szkle
, jako, że pracuje też na nocki rano mnie chce szlak trafić gdyż on mi nie da zasnąć. Wcześniej też miał takie odchyły ale rzadziej , nie codziennie i raczej popołudniu. Próbowałem zasłaniać zasłony ,że niby dalej jest mrok i pomogło na 3 dni i potem znowu to samo. Jakby zamiast wody miał kwas i chciał się wydostać... Bardzo lubię tego żółwia i szkoda było by mi go oddawać, ale nie będę miał wyjścia jeśli coś się nie zmieni, moje nerwy są już na wyczerpaniu . Będę wdzięczny za wszelkie rady.

[yt][/yt]

Z miejsca proszę nie zlinczujcie mnie
Wiem ,że żółw miał mało miejsca, brak części lądowej , żarówki grzewczej itp. Ale ewakuowałem go ze skandalicznych warunków - brak filtra, grzałki,wysepki, od kilku lat jadł tylko suszona krewetkę, brudna woda, zabawy dzieci na podłodze. U siebie filtr i grzałkę mam od początku, żarówka grzewcza założona , część lądowa już istnieje tylko na większe akwarium muszę poczekać.

[yt][/yt]

Zakupiłem wczoraj w zoologu w Krakowie 2 nowe aksy. Niestety nie mogę zrobić zdjęć, awaria aparatu. Kupiłem je z zupełnie białymi skrzelami, sadząc iż to przez brak aktywności. Nakarmiłem je wczoraj wieczorem i dziś rano skrzela były już czerwoniuśkie . Niestety na jednym ze skrzeli górna jego część ( czubek) pozostała biała. Stwierdziłem ,że to martwica ( brak krążenia w tym odcinku), zacząłem przygotowywać lodówkę. Zauważyłem że w ciągu paru godzin ten martwy odcinek nabrzmiał, boje się, iż mogła się wdać jakaś infekcja lub grzyb. Moje pytanie - czy powinienem usunąć ten martwy/zakażony odcinek? Proszę o pomoc, za jakieś 30-40 min, aks wyląduje w lodówce.