BolecTheWood

Witam, mam problem z moją modliszką, jest w stadium L5, wczoraj nie spojrzałem czy linieje, wykluczałem już nawet tą opcję, ponieważ liniała 26 września jakoś, ale wrzuciłem jej do pojemnika muchę domową, po 15 minutach przyszedłem sprawdzić czy sobie z nią poradziła, lecz znalazłem ją na dnie pojemnika, nie potrafiła się w żaden sposób obrócić, leżała na grzbiecie, wziąłem ją na rękę, lecz jej ruchy były jakby miała porażone odnóża, ledwo co się jej udało czołgać po mojej ręce, była cała wiotka i nie potrafiła ustać. (nie jestem w stanie stwierdzić, czy dopiero w puszczeniu muchy coś jej się stało, czy już wcześniej coś było z nią nie tak)

Próbowałem jej podać miód, który przyjęła i tak samo później podałem jej trochę wnętrzności z tej muchy na wykałaczce. Szukałem jakichkolwiek informacji na ten temat, lecz nie znalazłem chyba nic konkretnego. 

Wczoraj zawiesiłem ją w większym pojemniku, zwiększyłem wilgotność i temperaturę. Zaczopowanie odpada ponieważ wypróżnia się normalnie. Dzisiaj zastałem ją zawieszoną tylko na 2 odnóżach tylnych próbującą sięgnąć przednimi w celu zawieszenia, ale nie dała rady i musiałem jej pomóc. 

Mam nadzieję, że na tym forum chociaż trochę uda mi się dowiedzieć co może być przyczyną i jak mogę jej pomóc wrócić do formy.