Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


tarra

Użytkownik od 14 lut 2006
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny kwi 20 2006 14:54

Moje posty

W temacie:proszę o poradę

15 lutego 2006 - 02:50

Dziękuję bardzo za pomoc. Zaraz pójdę na podforum o przepisach i rejestracji, dziękuję za linka :-) Na tych papierach podobno jest data urodzenia zółwia i dane poprzedniego właściciela.... ale co to dokładnie jest przekonam się dopiero, jak to zobaczę.

Jeszcze przed zakupem zwierzaczka mówiłam bratowej, by przy zakupie sprawdziła, czy skorupa się ugina, ale zapomniałam zapytać się o to... jutro dowiem się. Biorept oczywiście poszedł do kosza. Jednak gdyby on rzeczywiście miał 3 lata, to jest za duży? To tak z ciekawości. Latem będzie dużo czasu spędzał na świerzym powietrzu, bo ma ten luksus, że mieszka w domku z dużym ogrodem.
Dziękuję również za wyjaśnienia odnośnie lamp.... no teraz już mi się to wszystko rozjaśniło :-)

Jutro pewnie kolejne pytania :-) Dziękuję i dobranoc.

W temacie:proszę o poradę

16 lutego 2006 - 00:14

Poczytałam o przepisach... na razie tylko w poradniku loxodonty (bo nie da się wszystkiego na raz), ale już wiem, że nic nie wiem :-/ pomieszanie z poplątaniem. Niby muszą mieć papiery, ale tak naprawdę nie wiadomo jakie i jak nie mają "to też dobrze", niby trzeba rejestrować, ale jak się nie zarejestruje, to też nic się nie stanie, bo wystarczy powiedzieć, że "nie zgłosiło się nieświadomie" :-/ No ale nie będę tu zaczynała kolejnej dyskusji na ten temat, bo wszystkich wątków jeszcze nie przeczytałam i możliwe, że była o tym dyskusja.... to tylko takie pierwsze spostrzeżenie na ten temat, ja po prostu myślałam, że każdy gad urodzony w niewoli musi mieć coś w rodzaju "świadectwa urodzenia w niewoli", bo inaczej jest podejrzenie o przemyt i grozi za to kara.

Dziękuję za linka do artykułu. Na temat żywienia przeczytałam już prawie
wszystko na tym forum, ale rzeczywiście artykuł bardzo fajnie napisany. Przyda się na pewno, bo rodzince nie wystarczy powiedzieć "trzeba tak i tak", bo natychmiast pada odpowiedź "a na pewno trzeba?" - "tak, trzeba" - "a może nie trzeba?" ;-)... grrrr. Tak więc trzeba udowadniać na wszelkie sposoby, co jest dobre i dlaczego, a co złe i dlaczego.
Jednak jeszcze mam pewne wątpliwości: w jednym miejscu pisało, że liście śliwy, moreli itp. można dawać (natomiast że same pestki są trujące), w innym - żeby unikać, o liściach orzecha - że są trujące. Pytam się o to ze względu na letni wybieg. W ogrodzie jest kilka orzechów, są śliwy, morele itd..... i jeśli zbudują mu wybieg, to zawsze takie liście mogą zafrunąć w to miejsce, można przenieś na ubraniu lub w inny sposób i tu moje pytanie: czy przed wypuszczeniem żółwia na wybieg trzeba sprawdzić czy nie ma tam tych liści i je usunąć? Czy rzeczywiście może się nimi zatruć? Czy na takim naturalnym wybiegu mogą się trafić jeszcze jakieś inne rośliny trujące, które trzebaby było usunąć? W którymś wątku pisało też, że można dawać szczypiorek... dla mnie to jakoś dziwnie brzmi ;-) i chciałam się upewnić, czy rzeczywiście można to dawać. Również mam wątpliwości co do natki pietruszki, albo melisy - to drugie w związku z ziólkami Zuzala, jest też tam sianko melisowe i nie wiem, czy to też zamówić.

Podobno żółw nie ugina się przy nacisku (ale oczywiście nie wiemy jak to ma wyglądać, jak mocno ścisnąć... bratowa boi się go jakoś naciskać, więc to tylko tak lekko). Więc jeśli nie jest miękki, to rozumię, że nie trzeba jakichś końskich dawek wapna? No tutaj też mam wątpliwości: w jednym miejscu przeczytałam, że mały żółw - wapno 2x w tygodniu, dorosły - 1x na tydzień/dwa i do tego sepia cały czas dostępna... w innym, że albo wapno, albo sepia. Na razie dają mu też te multiwitaminy 1 kroplę dziennie, ale jak już skompletują całe te urozmaicone jedzenie i żółw będzie prawidłowo się odżywiał, to odstawić je? Albo przynajmniej rzadziej dawać? Wydaje mi się, że na razie warto, bo po takim żywieniu jak do tej pory na pewno nie jest w idealnym stanie... wapna chyba nigdy nie dostawał, bo nawet w sklepie go nie mieli (dopiero sprowadzą na zamówienie).

W temacie:proszę o poradę

16 lutego 2006 - 02:02

Dziękuję za wyjaśnienia :-)
Jeszcze przypomniało mi się, że żółw był jaby "wysuszony"... to zanaczy skóra - łuszczyła się, szczególnie na szyi strasznie to wyglądało, odchodziły od skóry całe płaty (nie wiem dokładnie o co chodzi, wiem tylko z opowieści). Po wykąpaniu zółwia wygląda to o wiele lepiej, te płaty odmokły i odpadły. Co to mogło być? Brak wilgoci? Żołw w sklepie mieszkał na małej warstwie piasku, więc nie mógł się zakopać, nie mam też pojęcia, czy był kąpany... z drugiej strony załatwia się tylko w wodzie, więc jakiś dostęp do wody musiał mieć. Co może być tego przyczyną?
Zresztą pan w sklepie przekonywał, że stepowiec żyje tylko na piasku i taki im też wcisnął. Tu polecana jest przede wszystkim kora i o tym poinformowałam rodzinkę. Na temat terrarium czytałam jednak głównie o greckich (bo takiego chcieli kupić) i teraz nie wiem, czy dla stepowca też nadaje się kawałek darni do terrarium? Na jakimś zdjęciu widziałam na ok. 1/3 piasek,a następnie fajnie przechodziło to kamykami w korę. Czy tak może być? Czy wystarczy jak żółw zakopie się w korę, czy jeszcze jakieś inne podłoże mu dodać? np. właśnie ten piasek (który i tak kupili) lub darń, albo coś jeszcze innego? Kora jest ze sklepu ogrodniczego i bratowa mówiła, że jest ona bardzo mokra, więc najpierw ją suszyła... dzisiaj nie miałam za bardzo czasu pogadać z nią (na szybko tylko o tej oprawce do świetlówki zanim ją zamówię).... więc nie wiem, jakie są efekty. Ale czy ta kora ma być całkiem sucha? Czytałam w którymś wątku, że skorupę nie smaruje się niczym, bo nawilża się poprzez kąpiele i właśnie zakopywanie się w wilgotniejszym niż na powierzchni podłożu.... dlatego nie wiem, jaka ma być ta kora.

No i teraz całkiem inne pytanie: czy to możliwe, by żółw wybierał sobie jednego właściciela? Ich gadzinka (nawet nie wiem jak ma na imię) daje się dotykać tylko mojemu bratu... on może z nim robić wszystko, brać na ręce, przytulić.... bratowej i ich synowi nie da się dotknąć, gryzie ich... rodzice nie próbują, bo się go boją ;-)

W temacie:proszę o poradę

16 lutego 2006 - 23:43

Przepraszam za pomyłkę co do ceny żółwia. Dzisiaj dokładniej dopytałam się co i jak i okazało się, że oni dowiadywali się w dwóch sklepach... kupili nie w tym pierwszym, gdzie był też ten grecki o którym pisałam, ale w drugim, gdzie mieli tylko stepowego i wodne. Kosztował 150 zł.... patrząc na ceny, jakie tu ludzie podają, to i tak wydaje mi się niezbyt drogi. Bratowa czytała mi też trochę, co jest w tych papierach.... wygląda to jak kopia rejestracji przez poprzedniego właściciela, którym był sam hodowca, pieczęć Urzędu Miasta oraz pieczęć i podpis Ministra Środowiska. Hodowlę ma zarejestrowaną, wszystkie dane na ten temat (nazwa, ilość zwierząt, wszystkie dale hodowcy itd.). Następnie są punkty, a w nich między innymi dane tego właśnie żółwika: jego numer, że urodzony w niewoli, data urodzenia, oraz numer (nie pamiętam czego, czegoś w rodzaju zaświadczenia o jego urodzeniu w hodowli) wydanego przez powiatowego lekarza weterynarii dnia tego i tego. Drugi papier dotyczy sklepu: że przejął żółwia itd. oraz, że sprzedał dnia... itd. Wydaje mi się, że spokojnie może iść z tym zarejestrować żółwika? (bo wstrzymała się, bym więcej dowiedziała się o tej rejestracji i papierach). Co prawda w tym poradniku loxodonty przeczytałam, że powoływanie się na kopię rejestracji poprzedniego właściciela jest niebardzo.... ale skoro dotyczy to samego hodowcy, to może jest inaczej? No i w tym papierze są właśnie zawarte dane na temat pochodzenia żółwia (że urodzony w niewoli, że potwierdzone przez lekarza weterynarii), a to głównie o to chodzi? Mnie wydaje się, że powinna być jeszcze kopia tego czegoś wydango przez powiatowego weterynarza, ale może to już niepotrzebne? Może wystarczy tylko numer tego czegoś? Ufff, jakie to wszystko tajemnicze dla laika ;-) A za taką rejestrację płaci się?

Żółwik jest coraz bardziej szczęśliwy :-) Już przekonał się do reszty rodzinki, już nie syczy na bratową i bratankowi daje wziąć się na ręce... już nie chowa się. Bardzo lubi kąpiel, widocznie przynosi mu ulgę i całkiem możliwe, że miał zbyt sucho i dlatego się łuszczył... skóra wygląda coraz lepiej. Za Twoją radą dali mu lekko wilgotnawą korę i to też na pewno polepszy sytuację. Na początku bał się lampy grzejącej, uciekał od niej.... nie wiem, czy nie był przyzwyczajony? a może tą skórę rzeczywiście miał wysuszoną i czuł przez to jakiś dyskomfort? Teraz lubi się wygrzewać (brat potwierdził, że z tą lustrzanką to rzeczywiście dobra rada), ale też lubi kopać :-) Bardzo spodobało mu się też sianko (tego też nie miał wcześniej), ciągle do niego chodzi, buduje sobie legowisko i lubi spać w nim zakopany. Widać, że jest mu dobrze i może dlatego nabrał tak szybko zaufania do swoich ludzi? Dostaje już sepię i Calcium Vitrum tak jak poradziłeś.... jutro ma jeszcze przyjść to wapno, które bratowa zamówiła w zoologicznym, ale nie wiem, w jakiej jest ono formie.

Co do świetlówki UVB... w elektrycznym nie mieli odpowiedniej oprawki, ale powiedzieli, by przynieść świetlówkę, to oni pomierzą i sprowadzą.... bo trochę tu był problem: pisze długość 61 cm, ale nie wiemy, czy to samo szkło ma taki wymiar, czy razem z końcówkami (te "druciki" na końcach) i dlatego facet stwierdził, że nie zamówi wcześniej, póki jej nie zmierzy. O oprawce z ruchomą końcówką nigdy nie słyszał. Postanowiliśmy więc, że najpierw kupimy świetlówkę, a o oprawkę będą martwić się później.

RobertM - dziękuję jeszcze raz za wszelką pomoc, dzięki Tobie (i innym, których wątki czytałam) żólwik będzie miał się coraz lepiej i mam nadzieję, że będzie zadowolony... z czego i ja się cieszę. Podziękowania również od rodzinki... bardzo przejmują się żółwikiem i chcą, by miał jak najlepiej. Już planują zrobienie mu fajnego terrarium, żeby miał więcej miejsca i darń..... no i tu będę miała kolejne pytania ;-), bo nie na wszystkie wątpliwości znalazłam odpowiedzi.

W temacie:proszę o poradę

17 lutego 2006 - 01:22

Doczytałam o cenie rejestracji ;-)






© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.