Witam wszystkich!
To mój pierwszy post na forum, a związany jest z poprawnym pomiarem wilgotności w terrarium.
Zbudowałem terrarium dla córki, plan był taki by było w pełni zautomatyzowane i kontrolowane z aplikacji.
Budowane było na wyrost nie tylko dla węża zbożowego który teraz będzie tam mieszkał ale w przyszłości może na inny gatunek.
Tak więc wygląda to tak: jest strefa ciepła i zimna, strefa ciepła ogrzewana żarówką ceramiczną z termostatem, natomiast wilgotność jest kontrolowana higrostatem który reguluje ją za pomocą generatora pary i dwóch wentylatorów.
Wentylatory włączają się kiedy wilgotność jest większa od tej ustawionej, a generator pary kiedy jest mniejsza lub po prostu podniesiona manualnie w okresie wylinki.
Podłoże jest wysypane korą i nie jest spryskiwane - od tego jest generator pary.
Ale do sedna...
Higrostat ma czujnik który jest umieszczony około 15 cm od podłoża, po środku terrarium, czyli na granicy strefy zimnej i ciepłej, dokładnie pod korzeniem tak by nie było go widać i skierowany jest do dołu .
Pytanie czy to jest poprawny sposób prowadzenia pomiaru? Czy może wilgotność powinna być prowadzona bezpośrednio przy podłożu?
Czujnik sterownika wygląda jak poniżej:
Pytałem producenta ale niestety nie potrafią sami jasno odpowiedzieć, zalecają testowanie:)
Chcę mieć pewność że całość działa w oparciu o poprawne wyniki pomiarów.
Jest jeszcze kwestia czy kierować czujnik do góry czy do dołu, czy np w bok, może jest to popadanie w lekką paranoję ale jednak chciałbym to jakoś sobie rozjaśnić.
Na chłopski rozum wilgotność to woda w postaci pary więc opada na dół, kiedy wiec skieruję czujnik do góry spowoduję opadanie wilgoci bezpośrednio na czujnik i chyba jednocześnie przekłamywanie pomiarów.
Stąd też decyzja o skierowaniu czujnika w dół.
W innych higrometrach czujniki umieszczone są z tyłu urządzenia czyli ani w górę ani w dół a po prostu w bok.
Dzięki wielkie za poświęcony czas na przeczytanie i będę super wdzięczny za pomoc specjalistów.
Pozdrawiam Serdecznie