Braszkę kupiłem pod koniec września (mój pierwszy ptasznik), od samego początku nie je: gdy wrzuciłem jej pinkę (niebarwioną) to przed nią uciekała więc przeciąłem pinkę na pół i zostawiłem na noc i nie ruszyła jej w ogóle, tak było za każdym razem, poza jednym wyjątkiem kiedy braszka za nią chodziła ale finalnie jej nie zabiła. Co do warunków to na początku miała od 22°C do 26°C, ostatnio przeczytałem że może przez to że miała te kilka stopni mniej to wolniej rosła więc zacząłem ją dogrzewać (jakieś 2 tygodnie temu) i ma teraz 24°C - 27°C. Co do wilgotności to ma około 60% - co kilka dni ją podlewam i zaraz po "podlaniu" ma 80% ale po kilku godzinach się normuje. Pająk raczej nie powinien być zestresowany bo ruszam go tylko wtedy gdy go podlewam i w ciągu tych 3 miesięcy może ze 3 razy ją wziąłem na rękę, a z zachowaniem to raz albo dwa razy się zakopała, zrobiła dosłownie 1 nitkę pajęczyny w rogu pojemnika a poza tym to siedzi bezczynnie.
Trochę mnie martwi że tak długo nie linieje i wydaje mi się że ma odpowiednie warunki dlatego postarałem się opisać go najdokładniej jak mogłem. Dorzucę jeszcze zdjęcia tylko sorry za ostrość ale nie mam żadnego macro żeby ją lepiej uchwycić.