moze opisze jak to dokladnie bylo:
przynosze je do domu. normalnie wszystko ok.
wrzucilem swojej komara. rzucila sie na niego i odrabla mu wszelkie konczyny, lecz zjesc go nie zjadla.ok wieczora modliszka zaczela miec drgawki, przewracala sie, w koncu upadla ,glowa przytykajac do ziemi a w gorze podrygujac bezradnie konczynami. zdechla- zwinela wszyskie odnoza i tyle. identycznie bylo z 3 modliszkami
dla reszty znajomych. CO jest ??
Byly to modliszki gwinejskie L1.
Za jakis czas bedzie nastepny kokon, znow zamierzam sie zajac "hodowla". Mile byly bidzane porady ,dotyczxace tego ,co uczynic by modliszkiw koncu przetrwaly

serdecznie pozdrawiam,
z gory bardzo dziekuje za pomoc
