Chromka i Paraśka nie są wcale takie podobne
Chromka jest ciekawiej ubarwiona, pajęczynuje. Parahybana za to jest potężnym bykiem, mniej kolorowa lecz wygląda bardziej "creepy" oraz lubi kopać. Obie natomiast potrafią się stawiać i wyczesywać. Intensywność wyczesywania i przybierania form defensywnych to cecha osobnicza, a nie gatunkowa. Mam pahybany gryzące i totalne ciotki, niektóre się czeszą, a inne nie. Moje Chromki mają tak samo zróżnicowane usposobienie. Mam oba gatunki, oba bardzo lubię, ale na początek poleciłbym chyba chromkę, wydaje mi się bardziej ciesząca oko (zwłaszcza jako maluch).
Z innych gatunków polecę. A geniculata, P. sazimai, N. chromatus (tylko za młodu to totalne pasztety), Avicularia spp., Caribena Spp, N. incei (ładnie ubarwione również za młodu)