Przygodę z akwariami zacząłem dobre ćwierć wieku temu, jeszcze jako mały pomocnik starszego brata. Brat akwaria posprzedawał i na długo temat zaginął. Pajęczaki i owady od zawsze mnie fascynowały, ale jakoś nigdy nie zdecydowałem się na więcej niż dokarmianie pająków żyjących w przydomowym ogrodzie. I tak minęło trochę czasu, aż w te święta, na choince przybył do nas Pyrgun Nazielny i tak już został. Pod koniec zeszłego tygodnia do towarzystwa dostal Skakuna Królewskiego w odsłonie L1 W międzyczasie pojawiła się mała kolonia Wywilżny Octówki, żeby pająki miały co jeść i tak sobie to powoli hula. Dorzucam zdjęcia domów obu stworów. Zrobione z pudełek po Ferrero Rocher Żarówka 28W do dogrzania i to chyba tyle w temacie.
Doświadczenie w hodowli zdobywam właśnie teraz, więc całkiem możliwe, że popełniłem jakiś błąd.
Postaram się na bieżąco informować o rozwoju pająków i w miarę możliwości jakieś zdjęcia podeślę.
Pozdrawiam serdecznie,
JaninaJot
P.S. Żona na początku chciała Romana (tak Pyrgun na imię dostał) spalić, a teraz sama siada i patrzy jak sobie radzi