W przypadku wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego zbilansowana dieta nie pomoże, a adrenalina może uratować, jeśli karetka się będzie spóźniać.
Zgadza się, ale jeśli nie masz niedoboru magnezu, wapnia(i innych pierwiastków oczywiście) a twoja waga jest odpowiednia (czyt. twoja waga to nie 55 kg na 180 cm wzrostu) to masz dużo większą szansę że do wstrząsu nie dojdzie. A jak dojdzie - to tak jak napisałeś adrenalina zdecydowanie zwiększa szansę Po prostu uważam że adrenalina to powinna być tylko i wyłącznie konieczność, bo jej użycie też ma swoje konsekwencje dla organizmu... Przepraszam ale jestem przeczulony w tym temacie bo zbyt duzo ludzi mówi bez zastanowienia "adrenalina", "w razie czego adrenalina", "najlepiej adrenalina..." a tylko jakiś pierwiastek z nich może zdaje sobie sprawę z tego jak epinefryna może roznieść w drobny mak organizm i jakie uszkodzenia powodować...nie zapominajmy że epinefryna powoduje że organizm daje z siebie 210%, naczynia krwionośne się rozszerzają, ciśnieje wali do góry, cały oranizm pracuje ponad miarę, więc dla kogos kto ma problemy np. z sercem (np. nadciśnienie lub arytmia) taki strzał hormonu może spowodować np. wylew albo zawał w drodze do szpitala co może być tragiczne w skutkach, albo zakładając że jad był naprawdę mocny, może na przykład doprowadzić do trwałego uszkodzenia nerek lub krwotoku wewnętrznego i taki pacjent do końca życia będzie stałym bywalcem okręgowej stacji dializ Oczywiście nie mówię że tak będzie za każdym razem i w przypadku każdego, bo wiadomo że każdy organizm jest inny, ale uczulam żeby bezmyślnie i w stresie nie polegać zawsze na adrenalinie(co zrobiło się ostatnio bardzo modne), bo może to niekiedy wyrządzić więcej szkody niż się spodziewamy.