Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


sylwia88

Użytkownik od 04 wrz 2018
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny paź 22 2019 19:40

Moje posty

W temacie:Szkolna hodowla żółwi

04 września 2018 - 22:02

Oczywiście, że zabieranie zwierząt z ich naturalnego środowiska jest złe. Jeśli robi się to dla swojej fanaberii to jest złe. Najlepsze warunki są gorsze niż wolność, chyba, że mówimy o sytuacjach ekstremalnych - np. ochronie gatunków zagrożonych. Jeśli dodatkowo chodzi o zwierzęta długowieczne (tak jak te żółwie) i niską świadomość większości ludzi to naprawdę mamy problem. W sklepie zoologicznym usłyszałam, że "żółwie jedzą granulat bo jest dla nich i nic więcej nie muszą".

 

Za żółwie odpowiadam teraz ja. 


W temacie:Szkolna hodowla żółwi

04 września 2018 - 21:27

Jeśli weterynarz stwierdzi, że trzeba oddać, to tak postaram się zrobić. Pisałam też do fundacji Epicrates, wysyłałam zdjęcia. Nikt nie wspomniał o oddawaniu żółwi. Tutaj napisałam, żeby usłyszeć rady jak się nimi dobrze zająć teraz. Co zrobić, żeby im było lepiej od jutra.

 

Co do zezwoleń to podejrzewam, że wtedy kiedy trafiły do szkoły, takie dokumenty nie były wymagane. Nie wiem czy były kupione czy ktoś je do szkoły oddał. Co do korytarza - nie jest on przy salach lekcyjnych tylko przy sekretariacie i gabinecie dyrektora. 

 

Nie jestem za kupowaniem zwierząt. Nie jestem za trzymaniem zwierząt egzotycznych w domu. To nie jest miejsce dla nich. Powinny zostać w swoim naturalnym środowisku. Tak jak na prowadzenie doświadczeń na kręgowcach potrzebna jest zgoda komisji bioetycznej, tak samo powinna być zgoda na trzymanie zwierząt w domach. Ale tak nie jest.

Te żółwie są zależne od człowieka. Ja nie chcę żeby dalej jadły granulat, żeby chorowały. Po tylu latach chyba warto przynajmniej to dla nich zrobić- poprawić warunki.


W temacie:Szkolna hodowla żółwi

04 września 2018 - 20:42

Dobrze widzisz - to korytarz. Nie jest to jednak miejsce, w którym jest bardzo głośno, takie znajduje się w innej części szkoły. Przy żółwiach dzieci zachowują się bardzo grzecznie, podchodzą popatrzeć, nikt żółwiom nie stuka i nie wkłada rąk, nikt nie wrzuca niczego. Żółwie są przyzwyczajone do ludzi - podpływają gdy ktoś podejdzie, podchodzą, nie chowają się. Gdy ktoś przechodzi, płyną równo z nim. To nie jest nowa zachcianka ani świeży nabytek. Mieszkają w tej szkole ok 20 lat. Ja chcę tylko zająć się nimi bardziej świadomie niż to było do tej pory. Dlatego pytam tutaj. Jak dotąd jedyną "poradą" było żeby je oddać. Naprawdę będzie im wtedy lepiej? Dokąd trafią albo co z nimi się stanie? To najbardziej popularny z inwazyjnych gatunków. Ile jest takich, które zostały wypuszczone, później wyłapane albo oddane, bo komuś się znudziły. I mam oddać te, o które chcę zadbać żeby trafiły nie wiem dokąd i nie wiem w jakim celu? Będzie im lepiej jak trafią do stada niechcianych żółwi albo zostaną uśpione?

 

Stresem będzie też wizyta u weterynarza. Uważam, że jest konieczna. A nie dowiedziałam się jak je przetransportować żeby tego stresu im oszczędzić.


W temacie:Szkolna hodowla żółwi

04 września 2018 - 17:49

Żółwie nie będą oddane nikomu. Mieszkają w szkole, nie ma szans na to, że wydostaną się do środowiska. Nie są rozmnażane. W tej chwili priorytetem dla mnie jest ich zdrowie i dobrostan.







© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.