Kilka tygodni temu na grzbiecie mojego samca agamy brodatej pojawiła się dziwna narośl. Byłem z tym u weta, niestety nie ogarnął co to może być. Nie ma w środku żadnego płynu, niczym nie skaleczyła się, reaguje na dotknięcie. Nie spodziewam się, że wyleczę ją poprzez internet ale może ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym i będzie to jakąś wskazówką.