Mój pończosznik zachorował i wymagał kilku nieprzyjemnych wizyt u weterynarza (podawanie antybiotyku przez rurkę do gardła). Do tej pory był na tyle oswojony, że jadł....czytaj dalej....
czytają dalej tylko zalogowani terraryści.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się jeśli nie posiadasz jeszcze konta.
czytają dalej tylko zalogowani terraryści.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się jeśli nie posiadasz jeszcze konta.