Witam,
Moja mala wlasnie przechodzi wylinke. Dzis zeszla jej skora spod paszczki. Jak zobaczylam ze schodzi to wykapalam ja zeby wiekszy plat zdjac. Po kapieli byla bardzo ruchliwa ale jak zgasilam jej swiatlo o zwyklej porze nie zeszla z konara... tak jakby sie zastala albo nie mogla sie ruszyc. Zdjelam ja z konara i przelozylam w zwykle miejsce w ktorym sypia. Nie poruszyla sie nawet o milimetr. Podlaczylam jej mate grzewcza tak na wszelki wypadek. Martwie sie. To moja pierwsza jaszczurka i dopiero co pozbylysmy sie kokcydiow po zaniedbaniach poprzedniego wlasciciela. Prosze o szybkie odpowiedzi.