Na początku byłem fanem sztucznej inkubacji (2 kokony pełny sukces), następnie po porażce w inkubowaniu 2 kokonów zostałem fanem inkubacji naturalnej (na początku było ok, ale później samice zaczęły zjadać mi kokony). W tym momencie jestem znowu zwolennikiem inkubacji sztucznej i nie mam problemów.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat i jaką formę inkubacji stosujecie?