
Budowa formikarium
Budowa formikarium
Witam wszystkich zainteresowanych mrówczym hobby. Sam jestem wielbicielem tych owadów już od najmłodszych lat, lecz dopiero teraz przydarzyła się sposobność, abym mógł je hodować z większym zaangażowaniem z powodu zdobytych doświadczeń. W tej o to fotorelacji postaram się przedstawić proces budowy formikarium dla Formica sanqueina czyli Zbójnicy krwistej. Wszystko zaczęło się od posępnych październikowych dni., wtedy wpatrując się z nudów w szafę, wpadłem na pomysł, aby spróbować ją czymś wypełnić i przy okazji pomierzyć. Po prostu brakowało w pokoju czegoś ciekawego. Wymyśliłem, że zrobię regał z ptasznikami, które miałem właśnie w tej szafie, tylko byle jak poukładane na górnej półce. Niestety pech chciał, że musiałem się ich pozbyć po niezbyt ciekawej sytuacji. Mniejsza o to, pozwólcie, że wtrącę jeszcze podziękowania dla kolegi Marcina, który zaopiekował się pajęczakami, a w zamian, przywiózł mi dwie kolonie mrówek w tym właśnie Formica sanguinea oraz Camponotus ligniperdus, abym się nie zanudził. Można śmiało rzec, że wróciłem na stare śmieci. Po tak długiej przerwie z tymi owadami, jak wrócić to oczywiście z operatywnością. Postanowiłem, że postawie wysoko poprzeczkę i zrobię to najlepiej jak umiem.

Szafka z ptasznikami..
Krok pierwszy
Projekt
Najwięcej czasu poświeciłem nad myślami, które pomogły mi zrealizować końcowy efekt. Mając już wymiary poszczególnej półki, musiałem zastanowić się nad jednym bardzo ważnym pytaniem. Czy przystąpić do budowy gniazda Korkowego? betonowego? A może ziemnego?. Problem niejednokrotnie męczył i wracał, ale w końcu postanowiłem wybrać beton. A dlaczego akurat ytong? Już wyjaśniam. Bardzo dobrze chłonie wodę, jest banalny w obróbce, ale posiada jednak wadę, bardzo szybko się kruszy i lekkie uderzenie, może uszkodzić dosyć spory kawałek naszej części gniazdowej (wymagana duża ostrożność!). Natomiast samo projektowanie gniazda wymyśliłem chodząc po sklepie. Ujrzałem w sektorze budowlanym przezroczyste polisterynowe tafle, które jak wynikało z opisu można w różnorodny sposób modyfikować( kolejne kroki ten pomysł przedstawią). Kupiłem 6 sztuk , każda płytka o wymiarach 25x50cm (wysokość x długość). Jedna z nich wykorzystana została jako zabezpieczenie części gniazdowej (przód), kolejne pięć przyczyniły się do budowy areny. Zakupiłem w tym dniu także bloczek komórkowy o wymiarach 25x60(wysokość x długość).
Krok drugi
Część Gniazdowa
Pierwszym, bardzo ważnym elementem podczas pracy jest przygotowanie miejsca. Sam chodziłem raz do piwnicy, a raz robocizna odbywała się w pokoju. Przyjąłem podstawową zasadę, że brudną robotę będę wykonywał w miejscach, które nie są zbyt czyste (w moim przypadku to piwnica), a tą lekką (przykręcanie, mierzenie, dopasowywanie) w miejscach schludnych (pokój). Inaczej możemy narazić się na niezadowolenie naszych współlokatorów. (Kłótnia bardzo przeszkadza w pracy!) Natomiast, jeśli jesteśmy "samotnikami" i nie zastosujemy się do tej zasady, będziemy mieli z pewnością ogrom sprzątania.
Rzeczy potrzebne w tym kroku..
A)Ytong 25x60 (odpowiednie pomierzony)

Ytong przycinam na długość płytek. Następnie rysuję wymarzone gniazdo, przede wszystkim używam wyobraźni!

Do rzeźbienia w bloczku komórkowym użyłem frezów do metalu oraz dłuta. Wywierciłem także otwory pod śruby.

Dla ułatwienia, multiszlifierka i odpowiednie końcówki.


Po żmudnej i długiej pracy bloczek przypomina gniazdo, które wcześniej narysowałem.

B) Wiertło do metalu i drewna oraz płyta polisterynowa (2mm).
Przystępuję do trasowania linii, które po przecięciu, ukażą miejsca pod wiercenie.


Wywiercony otwór pod śrubę imbusową. (5mm)

Śruby imbusowe (5mm)


Dopasowana śruba do otworu.
Skończona część gniazdowa

Nawadnianie
W celu utworzenia dobrze prosperującego nawadniana zastosowałem dwa pojemniki śniadaniowe. Mniejszy i większy. Każdy z nich jest połączony wężykiem, który przechodzi przez półkę.

Odrysowałem pudełka i zacząłem rzeźbić, wzdłuż czerwonej linii. Powstałe wgłębienia wypełniłem silikonem i umieściłem w nich krańce plastiku.

Otwór na wężyk oraz jego dopasowanie.


Środkowa półka z otworami na wężyki.

Dopasowanie całości


Pierwszy test szczelności.


Wypadł obiecująco! Nic nie przecieka!
Tutaj lusterko pomaga mi ocenić poziom wody.


Wode wlewam przez eppendorfy, które uprzednio zmodyfikowałem.


Podczas pierwszej próby montażu polistyrenu do betonu. Pojawił się problem, a mianowicie powstały luzy (3mm) na samym dole tej konstrukcji. Dlatego zastosowałem kątowniki aluminiowe, które ten problem wykluczyły. Przy okazji zamontowałem panel led z możliwością wyboru kilku kolorów..




Krok trzeci
Arena
Do tej pory zajmowałem się częścią gniazdową. Teraz przyszedł czas na przedstawienie budowy areny, czyli tzw.wybiegu dla mrówek. W tej części formikarium będziemy mogli zaobserwować ciekawe zjawiska jakie występują w przyrodzie podczas wędrówek tych owadów.
Na początku rozkładam przygotowane wcześniej płyty, dopasowując ściankę do ścianki. (Przydatna będzie taśma)

Klej, który utworzy spoinę i będzie odpowiedzialny za utrzymanie całej konstrukcji.

Całość już poklejona. Taśma trzyma każdy brzeg, zabezpieczając odklejeniu i wspomaga doklejeniu każdej tafli z osobna.

Tutaj wywierciłem trzy otwory pod wężyki.

Pokrywa
Sama pokrywa przysporzyła mi sporo problemów, ale jej ukończenie spowodowało ogromną radość.
Pokrywa po nitowaniu


Malutka przykrywa, która ma za zadanie przykrywać wycięty kwadrat.

Dzięki użyciu uszczelki do okien, nie ma żadnych luzów!

Uszczelka..
Pasuje!

Wentylacja
Siateczki, takie o takie!


Kosztowały za jedną sztukę, czyli dwie siateczki tylko 1zł.
Doklejone do całości.

Krok czwarty
Wystrój
Najprzyjemniejszy krok ze wszystkich. Urządzenie areny.
Do wystroju użyłem korka palonego o takiego!

W następnej kolejności dokleiłem do korka mech suszony klejem na gorąco. Dołożyłem korzenie brzozy i trzy kory lipy.
Arena wygląda następująco.



Całość prezentuje się tak..


Akcesoria
W półce zostały wywiercone kolejne otwory na pipetę oraz na pęsetę.


7 Komentarze
Świetne
jakbym miał hodować mrówki to tylko z takim formikarium
pozdrawiam
Zastanawia mnie tylko jak połączyłeś arenę i gniazdo?
Zdjęcia przedstawiają to o co pytasz. Otwory na dnie areny, w cześci gniazdowej i półce są połączone za pomocą gumowych wężyków (3).
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Kawał dobrej roboty. Wrzuć fotki jak już wpuścisz mrówki i kolonia się rozrośnie
Pytanie tylko czywymoczyłeś porządnie bloczek i suszyłeś?
W takich formikariach często się zdarza, że gniazdo zaczyna pleśnieć i wszystko trzeba rozmontowywać.
Pleśń powstaje tylko i wyłącznie z zaniedbania przy budowie. Nie moczyłem, gdyż nie jest to korek, lecz dokładnie czyściłem tak, aby nic nie zostało w korytarzach czy komorach, po prostu wydmuchiwałem odkurzaczem rakieta z PRL
jestem pod wrażeniem