Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?






* * * * * 1 głosów

Kilka słów o pajunach i poje...ych praktykach

Napisany przez holy_midnight, 21 lutego 2014 · 1 136 wyświetleń

ptaszniki

Problemy problemami, ale w końcu wypadałoby coś napisać o moich potworkach.


Więc, stan na dzień dzisiejszy:

Modliszki:

- Hierodula majuscula (samica imago) dała mi już kokon który teraz się inkubuje;
- Hierodula membranacea (samiec imago) trzymam go nie wiem po co ;) zwykle wieczorami wędruje po pokoju;

Ptaszniki:

- Tapinauchenius violaceus (samica 4DC)
- Chromatopelma cyaneopubescens (2,5DC)
- Ephebopus cyanognathus (3,5DC)
- Nhandu coloratovillosus (1,8DC)
- Holothele incei (1,5DC)
- Nhandu chromatus (maluszek)
- Psalmopoeus pulcher (maluszek)

Gad, wiadomo jedyna i niepowtarzalna Trix ;)

Karmówka: od groma świerszczy domowych, małe dorosłe stadko karaczana argentyńskiego (jako, że boję się panicznie karaluchów wszelkich to dla mnie najlepszy wybór; nie łazi toto po szybkach i jest zdecydowanie wolniejsze niż obrzydlistwa z którymi miałam do tej pory do czynienia)

Ostatnimi czasy obejrzałam na YT kilka filmików dotyczących wyboru pierwszego pajuna oraz 'gotowości' do zakupu ostrzejszych egzemplarzy. Przyznaję, że nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia (za pajuny wzięłam się dokładnie 25 listopada 2012 roku), ale czegoś tam już się nauczyłam.

Więc, moim pierwszym ptaszorem został nadrzewniak P. irminia. Kurde, pamiętam jak bałam się tego maleństwa. Przyznam zresztą bez wstydu, że pierwsze 3 pajuny tak mnie stresowały, że jechałam po nie z przygotowanym boxem i kolega od którego je brałam musiał z kliszówki je do nowego pojemnika sam przekładać. No bo ja się strachałam :/ Teraz sytuacja zmieniła się oczywista o 180 stopni.

Z perspektywy czasu myślę, że na dobre mi wyszło z tą pierwszą Ireną (która okazała się być Ireneuszem). Szybka była, skoczna - więc sporo się przy niej nauczyłam. No i rozkochałam się w nadrzewnych stworach. Druga była Lola (która ostatnio jakoś sie uspokoiła i już nie robi zamętu w terrarium jak tylko lekko je przesunę).

No, i tak mam tylko pare tych pajączków, z czego największy respekt mam przed E. cyanognathus. Toto to jest głupie i narwane. Jak mam coś przy nim robić to aż mnie głowa zaczyna napierdzielać ;) Ale patrząc na te obłędnie niebieskie helicery wszystko mu wybaczam.

Żeby nie było tak różowo zaliczyłam pierwszy zgon ptaszorka. Nie wiem dlaczego padła mi malutka B. albiceps. Wszystko miała jak należy i kaput. Kurde, nie zdawałam sobie sprawy, że tak będę pająka przeżywać.

Jako, że mam już jakieś doświadczenie z szybkimi i narwanymi nadrzewnymi, w końcu zdecydowałam się na jakiegoś 'groźniejszego' osobnika. Za około miesiąc (niecały) biorę malutką P. regalis. Uważam, że jestem trzeźwo myślącym terrarystą i sobie poradzę.


A teraz o porąbanych praktykach i poj...ch ludziach:

Jakiś czas temu, w moim ulubionym sklepie zoologicznym w Łodzi natknęłam się na babeczkę w wieku mojej mamy rozprawiającą o pająkach. Po krótce: mąż jej wraz z synem wysłali ją po ptasznika, który miał spełniać następujące warunki:

- samica (zacytuję "coś mi mówili o różowym ptaszniku", zakładam że chodziło o Grammostola rosea),

- duża (no bo po co kur..wa mieć satysfakcję z patrzenia na to jak coś rośnie - to już moje osobiste przemyślenie),

- łagodna,

- i uwaga BOMBA: niejadowita.

Nie chce się czepiać nikogo i niczego. Może dla kobitki ten temat to istny kosmos. Ale kiedy jej uświadomoino, że każdy jest jadowity ona walnęła: "Ja to wiem, ale jest jakiś specjalista, który potrafi usunąć te zęby bo już jakimś ptaszorom je usuwał, żeby były BEZPIECZNE". Ręce mi opadły, i nic nie dało tłumaczenie że to jakieś brednie, a nawet jeśli prawdy w tym jest to i tak wyda się wyrok na pająka.

Po jakimś czasie zapytałam z ciekawości sprzedawcę, jak się ta sprawa skończyła. Odpowiedział, że kobieta więcej się nie pojawiła. Ja mam dodatkowo nadzieję, że ostatecznie zdecydowali sie na jakiegoś chomika czy cuś w ten deseń.

Nie wiem, skąd się taka głupia moda bierze na trzymanie dla szpanu czegoś o czym nie ma się zielonego pojęcia. No kurde, np. pytali mnie jakiś czas temu ludzie czy nie wezmę od nich gekona bo im się znudził, bo taki nieciekawy i mało aktywny. Wiem, że zamienili go na skorpiony (no taa, te to są wybitnie aktywne...). A ja się pytam cały czas PO CO BRAĆ jak się do tego zamiłowania nie czuje?!






Czy napisałam gdzieś, że nie widze sensu kupowania dorosłych pająków? 'Emocjonuję' się nie niewiedzą ludzi, tylko ich kombinowaniem. Czytaj ze zrozumieniem. 

mówisz, że nie widzisz sensu kupowania dorosłych pająków? no to pozdro
dużo osób myśli, że są niejadowite pająki. nie wiem po co się tak emocjonujesz tym:<


Przekierowania dla tego wpisu [ URL ]

Brak przekierowań na ten wpis

Kwiecień 2024

P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
222324 25 262728
2930     

Moje zdjęcie

Losowe zdjęcie z albumu

Beatrycze

użytkownicy przeglądający

0 zarejestrowanych terrarystów, 0 gości, 0 anonimowych terrarystów

Przeszukaj mój blog

Ostatni odwiedzający

Blogi moich znajomych






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.