Calmwater

Właśnie, z tego co mi wiadomo (tak jak Nonac napisał) wiele pająków przed wylinką wyczesuje się na dywanik z pajęczyny, żeby, w razie pojawienia się jakiegoś chętnego na pająka w sosie własnym intruza, nie być całkowicie bezbronnym - pająk linieje, ale wśród włosków parzących, które mogą zniechęcić intruza.

Na przyszlosc - NIGDY! nie wyciagaj, nie ruszaj pajaka bezposrednio po wylince (przynajmniej te 24h), a najlepiej do calkowitego stwardnienia (zaleznie od wielkosci 3 - 14+dni, wczesniej tylko w sytuacjach musowych, awaryjnych, ktore... Praktycznie nie wystepuja.) Pajak po jest bardzo delikatny i narazony na uszkodzenia, tak jak np. odbudowujacy sie naskorek na poparzeniu. Mysle, ze wszystko bedzie ok, a Ty juz jestes madrzejszy o kolejne doswiadczenie

a nie chce więcej niż jednego ptasznika

Najczesciej wmawiane sobie klamstwo nowych hodowcow...

...dlatego wlasnie konczymy majac pierdylion pajakow, choc wmawialismy sobie, ze skonczy sie na jednym

Ty mu daj kilka dni spokoju, a po tygodniu pomyslisz o karmieniu. Jesli ciagle sprawdzasz, cos robisz z pojemnikiem itp. to jest zestresowany i siedzi skulony w pierwszej znalezionej szczelinie, wiec daj mu czas, a jak nic sie nie zmieni za +/- tydzien, to bedzie mozna sie martwic i zastanawiac moim zdaniem.

Ja bym ustawil "dla orientacji" jakikolwiek termometr (nawet domowy) przy pojemniku, zeby sobie wyrobic jakiekolwiek zdanie na temat panujacej w nim temperatury. Nie wiem, ile stopni masz w domu w nocy, ale jak nie spada ponizej tych 20 okolo, to tak jak ro_sikora napisal powinno byc ok, jak czasem przetrzymasz, to tez sie nic nie stanie. Wazne, zeby wachania temperatury dzien - noc nie byly zbyt drastyczne.

PRZYNAJMNIEJ tak tobie sié wydaje, chyba, ze chcesz powiedziec cos w stylu "wiem, ze pajak idzie do gory, jak mu za cieplo, ale to dziwne, ze stoi od strony maty grzewczej, choc nie wydaje mi sie"...

Moze byc, przekonasz sie wkrotce. Zamiast zwilzac mozesz postawic miseczke w przeciwnym do gniazda rogu terrarium i od czasu do czasu troszke przelac. Balfy nie robia sie specjalnie grube przed zlozeniem kokonu, jedza wiecej przez pewien czas, wiec albo wylinka, albo kokon, powodzenia.

A ja bym odczekal z 3 - 4 dni, jesli pajak nie chce jesc, na wypadek, jakby czeste "zastawianie stolu" go stresowalo. Jak dupsko robi sie ciemne, to wylinka.

Skoro planujesz dobic do 20 ptasznikow, to zastanow sie jakie z mniej jadowitych Ci sie podobaja. Masz juz irminie, sa tez inne Psalmo (do kolekcji), Ephebopus spp. jak chcesz cos dosc narwanego i szybkiego (cyanognathus to ma speeda) i wiele, wiele innych. Najlepiej, jesli z arachnea.org wszystko ok, wbij tam i poprzegladaj opisy gatunkow, zwracajac uwage na sile jadu i odpornosc na bledy - pozwoli Ci to wybrac pajaki, ktore spelniaja Twoje wymagania co do wygladu, a jednoczesnie nie dysponuja silnym jadem. Kazdy jest inny, wiec co dla jednego jest super gatunkiem - drugiego rozczaruje... Sorki za swego rodzaju offtop.

Ja dodam jeszcze do wypowiedzi Tuczyka, ze jesli wentylacja znikoma, to mozna pokusic sie o wpuszczenie skoczogonkow - wlokno niby nie plesnieje, ale juz najmniejsze syfy na nim - i owszem, a pozniej to juz idzie z gorki... Tak wiec taka ekipa czyszczaca moze pomoc.

Wpadlem na ten temat...

Co do brach, to mam hamori (czy jak sie tam stara dobra smithi teraz zwie) x3 i dziwia mnie Wasze opinie - chyba mam szczescie;

Fakt, rosna wolno, nie pajeczynuja, ale jedza! Jedna nawet potrafi sie postawic do macznika czy karaczana, jak spadnie za blisko i sie pajun wystraszy. Nie ma strachu jak wyjdzie na reke, ladne to po kilku wylinkach, jedzenia prawie nigdy nie odmawia (chyba, ze przed wylinka). Poluja tez fajnie - jak porusze pojemnikiem, to jest na kilka minut pozamiatane, ale jesli ofiara jest duuzy (troszke za duzy) macznik, to z maluchami bylo jeszcze ciekawiej: Celowo skubane czekaly, az sie zakopie, a pozniej odkopywaly tylko czesc macznika i dziab! Skutek byl taki, ze probowal wejsc glebiej w podloze, zamiast odwinac sie do pajaka, wiec taktyka bezbledna i wszystkie moje brachy ja stosowaly.

Co do regaliski - moja jest spokojna (no troche plochliwa i lubi czasem przebiec do kryjowki, ale nie agresywna), mialem ornate 6.5DC to byla inna bajka. I jak masz metalke to i z regaliska dasz rade. Btw moja metalka, ktora mialem od L1 sprintowala za mlodu jak szalona, bez ladu, skladu i celu, raz jej urwalem przypadkiem noge jak byla ok L5 i spierniczyla na lozko... Teraz mam 2 i w pewnym momencie staja sie mniej chaotyczne, wola sie schowac w ciemnosciach (jesli moga) niz biegac.

Dodam od siebie, ze dosc wolno rosna, moje raczej nie stawiaja sie. Mozna dac troche wiecej podloza, wtedy pajak moze cos tam pokopie, choc nie jest to regula. I oczywiscie jakas kryjowka. Slyszalem rowniez, ze lepiej trzymac je w nie za wysokich temperaturach (tak do 26 stopni). Jedza raczej bez grymaszenia (prynajmniej moje).

Na bank powiekszy, jesli bedzie za ciasne na jej potrzeby. A tak na marginesie - pajaki potrafia liniec w naprawde (wedlug nas) ciasnych miejscach.

Moja boaska potrafila strzelic w szybe, jak kot wykonal jakis gwaltowny ruch, np. skok (wydaje mi sie, ze byla to bardziej reakcja obronna, to samo stalo sie, gdy zona strzepywala koldre).

Jagus - podstawa to solidne szklo, ktore uniemozliwi pupilowi ucieczke (popytaj posiadaczy duzych dusicieli, kiedys widzialem zdaje sie oferte sprzedazy terra po PMB i bylo szklo hartowane 8mm, czy to wlasciwe rozwiazanie - nie wiem) + zabezpieczenia. Inaczej to moim zdaniem kwestia czasu, kiedy stanie sie cos zlego. Co do kolejnosci - bez znaczenia.

Ja mlodziaki karmie po minimum 3 dniach, podrostki po minimum tygodniu, a dorosle/sub - po 2 tygodniach, albo jak widze, ze ich bron jest "czarna jak pieklo", czyli stwardniala. Nie karmiac troche dluzej krzywdy pajakowi nie zrobisz, karmiac za wczesnie - mozesz (choc przypuszczam, ze wiekszosc od ofiary ucieknie, niz zaryzykuje uszkodzenie klow, ale nie sprawdzalem, wiec nie wiem).

Co do pytania 2:

Wlokno wilgotne staje sie ciemniejsze, wiec widac, jak zaczyna od gory przesychac - jasniejsza warstwa na gorze i ciemniejsza na dole (wtedy ptasznik spokojnie znajdzie wilgoc, chocby dokopujac sie do wilgotniejszej warstwy).

Do 4:

Jesli bedziesz karmil czesciej, pewnie beda troszke szybciej rosly, niemniej pchanie w nie ile wlezie nie jest dla nich dobre (odwlok jak bania = wieksze ryzyko uszkodzenia/naderwania przy upadku czy o element wystroju, sporadycznie trudnosci z wylinka). I to, ze dajesz mu jesc codziennie a pajak codziennie zjada nie znaczy, ze jest glodny - jak masz "zarloczny" egzemplarz/gatunek, to beda pchaly do oporu, bo w naturze jedza, kiedy cos uda im sie upolowac, a nie mysla "A, sniadanie juz jadlem, to zjem dopiero w porze obiadowej". I czasem jedza czesciej, a czasem - dlugo nic, wiec po prostu korzystaja z kazdej okazji