Po kilkudniowej nieobecności w domu zauważyłam, że coś niepokojącego stało się z paluszkiem mojej Misi opiekował się nią narzeczony to znaczy podawał tylko jedzenie i czyścił terrarium. Twierdzi, ze podczas mojej nieobecności nic zlego z moją malutką się nie działo. Sama juz nie wiem Wybieram się z nia jutro do weterynarza, ale kieruję do Was pytanie czy ktoś z was widział już coś takiego? Poniżej zdj paluszka mojej gadziny
Po kilkudniowej nieobecności w domu zauważyłam, że coś niepokojącego stało się z paluszkiem mojej Misi opiekował się nią narzeczony to znaczy podawał tylko jedzenie i czyścił terrarium. Twierdzi, ze podczas mojej nieobecności nic zlego z moją malutką się nie działo. Sama juz nie wiem Wybieram się z nia jutro do weterynarza, ale kieruję do Was pytanie czy ktoś z was widział już coś takiego? Poniżej zdj paluszka mojej gadziny