Szczerze wątpię, roztocza wbijają się pomiędzy łuski a nie bezpośrednio w nie i kiedy "podrosną" wyraźnie można zobaczyć jak odstają. Mi to wygląda na jakieś przebarwienie, chyba dość często pojawia się to u regiusów.
Normalne zachowanie, zestresowany więc nie wychodzi. To że zbożówki w porównaniu do innych węży są stosunkowo aktywne w ciągu dnia to nie znaczy że będzie ciągle się kręciła po terrarium. Większość czasu i tak będzie spędzać w kryjówce. Daj mu spokój, wymieniaj regularnie wodę, sprzątaj odchody, nie wyciągaj bez potrzeby. Przywyknie do tego, jeżeli nie będziesz jej nadmiernie stresował i stanowił zagrożenia. Zrobi się śmielsza z czasem, ile to potrwa? Może tydzień, może miesiąc.
Węże może stresować wiele czynników: ruch przy terrarium, silne drgania (np od zbyt blisko ustawionych głośników), ostre światło, gwałtowne wahania temperatury, zbyt częste wyciąganie na ręce. Jest tego trochę ale każdy egzemplarz nawet należący do tego samego gatunku jest inny. W Twoim przypadku obstawiam że to głównie z powodu zbyt niskiej temperatury. Bo co do przekładania na czas karmienia to sporo osób chyba tak robi, jeżeli zachowujesz delikatność to nie sądzę żeby to stanowiło jakikolwiek problem. Ja po prostu karmię z pincety i nigdy nie miałem żadnego problemu czy przy wymienianiu wody, sprzątaniu czy wyciąganiu na ręce. Przed karmieniem z reguły wyciągam swoją wężycę na jakieś 10 minut, daję jej popełzać po rękach, potem odkładam i przygotowuję myszkę, na rękach nie ma zapachu żarcia więc się nie powinna pomylić W tej chwili jak otwieram terra to nie ucieka, wyciąga się i obserwuje a często sama wyłazi na ręce, ten egzemplarz to w ogóle jakiś stresoodporny mi się trafił i to od samego początku.
Muszę tylko coś sprostować bo poprzednio napisałem, że po okresie przymusowego postu pokarm nie musi być mniejszy ale poczytałem trochę więcej na ten temat i byłem w błędzie. Miałem do tej pory kilka problemów ale akurat nie z rzygającym wężem no ale najwyraźniej dla bezpieczeństwa powinno się dać coś mniejszego niż standardowej wielkości posiłek. Pod linkiem jest to niesamowicie opisane, polecam przeczytać całość: https://www.terrarium.com.pl/2321-wymioty-u-wezy-przyczyny-zapobieganie-leczenie/
A tak jeszcze zapytam, czym mierzysz temperaturę i wilgotność? I jak grzejesz terra?
Dla bezpieczeństwa zwierzaka poczekaj te 2 tygodnie, w przypadku węża nie jest to wcale długa przerwa. Jeżeli podasz pokarm zbyt wcześnie ryzykujesz, że przełyk może być dalej podrażniony kwasami i może dojść do ponownych wymiotów co tylko pogorszy sytuację. Wielkość pokarmu do następnego karmienia wcale nie musi być mniejsza niż dotychczas, po prostu ma być dopasowany do wielkości węża. Skoro jest z września to już ma kilka miesięcy, bez problemu wytrzyma ten przymusowy post jeżeli wcześniej był karmiony regularnie Z tego co napisałeś przyczyną na 99% była zbyt niska temperatura, u młodzika 28 to niby temperatura optymalna.
Zastanawia mnie tylko to wyciąganie węża do karmienia i przekładanie go po, wiem że niektórzy tak robią ale ja jakoś nie jestem tego zwolennikiem.
Napisany przez Indi86
na 07 listopada 2019 - 11:11
Cześć
Wg mnie powinieneś zmienić rozmiar karmówki, skoro jak sam napisałeś po karmieniu nie widać "zgrubienia". Ja dobieram wielkość osesków w taki sposób aby były nieco większe niż wąż w najgrubszym miejscu. Karmię co 4, 5 albo 6 dni, zależy jak bardzo gadzina jest aktywna. Jak zostało mi kilka sztuk tych 1-2g ale widać było że już są za małe bo już na drugi dzień wąż potrafił być aktywny to dawałem po 2 i zmiana na większe. Teraz znowu muszę kupić coś większego. Moja sznurówka wykluta gdzieś w pierwszych dniach sierpnia, to 22g złapała 17 października, no ale to nie jest "czysta zbożówka" więc ciężko porównywać.