Hejka wszystkim
Otóż mam może głupie może wręcz przeciwnie pytanie. Chodzi o to, że jakiś czas temu oglądałam przypadkowy filmik z Krakowskiej giełdy i był tam pokazany fragment jak dwóch hodowców, w zwykłych plastikowych opakowaniach dopuszczało, o ile się nie mylę chromki.
Czy coś takiego ma sens? Czy to nie jest tylko podwyższone ryzyko, że samiec zostanie zjedzony? W końcu samica nie jest na swoim terytorium. Czy ktoś z was robił coś takiego?
Mam pre adult samca Brachypelma auratum, którego nie chciałabym sprzedawać - sama w rozmnażanie raczej się nie bawię, a z tego co zauważyłam dość ciężko o osobniki tego gatunku. Dlatego gdyby takie rozmnażanie na giełdzie nie było wyjątkowo ryzykowne to czemu nie, niech sobie chłopak poużywa
Z góry dziękuję za odpowiedź