Nancys

Witam. Mam żółwia żółtobrzuchy (chyba).

Zacznę od tego, że nigdy nie planowałam mieć żółwia. Jednak jak byłam u znajomego i zobaczyłam w jakich warunkach trzyma żółwia... w plastikowym pudełku. Gdzie miał wodę do połowy skorupy. Często wyjeżdżał i zostawiał żółwia samego. Czasami babcia zmieniała mu wodę, bo tak śmierdziało, że nie można było wejść do pokoju. Namówiłam go, żeby mi odsprzedał żółwia.

Kupiłam mu akwarium 112 L, lampę, żarówkę itd. Jednak nie jestem w stanie dalej się nim zajmować. Jestem zadowolona z faktu, że go uratowałam

Chciałabym odsprzedać za symboliczną gotówkę tego żółwia. Ma około 3 lat. Zależy mi jednak, aby trafił naprawdę na dobrą osobę, w dobre warunki, do kogoś kto potrafi się zająć żółwiem. 

Nie wiem, czy to miejsce jest odpowiednie na takie ogłoszenie. Jeśli post jest wbrew regulaminowi to proszę usunąć post.

Nie chce wstawiać ogłoszenie do internetu, bo nie wiem nigdy na kogo trafie... a tu w większości są miłośnicy tych gadów

Jeśli by chciał ktoś filmik lub zdjęcia żółwia proszę o kontakt. Odbiór oczywiście osobisty W Warszawie lub okolicach. Do żółwia dodam lampkę, żarówkę grzewczą oraz kładkę, jeśli ktoś by chciał.

Data zakupu Mam go od 23 lipca.2017r.
Wiek (w miesiącach lub latach):
Pochodzenie Odkupiłam żółwia od znajomego, o mieszkał w złych warunkach. A ten kolega dostał go od jakiejś znajomej...
Długość ciała Skorupa ok. 15 cm
Waga nie ważyłam
Liczba osobników: 1
Wielkość terrarium 112 L
Rodzaj podłoża: małe kamyczki
Temperatura temperatura wdy do 28 st.
Wilgotność (w %):
Oświetlenie: UVB
Żywienie w ogóle nie chce jeść... wcześniej jadł suszony pokarm
Ostatnia wylinka 
Badanie kału/
Zdjęcia:
Opis problemu:

Witam. W niedziele odkupiłam od znajomego żółwia* chyba żóltobrzuchy). Ma podobno około 3 lat. Żył w złych warunkach. Był umieszczony w pudełku po ikei. Woda sięgała mu do połowy skorupki. Przez co nie mógł pływać. Jedynie zanurzyć główkę. Na drugi dzień w poniedziałek od razu kupiłam mu: akwarium 112 litrów (wysepke własnoręcznie zrobił jemu mój chłopak), filtr, lampę UVB oraz grzałkę... Jednak mam wrażenie, że on nie umie pływać i że boi się głębokości Jak wejdzie do wody to tak panicznie i szybko rusza łapkami i stara się jak najszybciej wejść na wysepkę Nie skupia się wtedy na niczym tylko, by złapać oddech Czytałam, że te żółwie potrafią wytrzymać do 40 min pod wodą... ale mój cały czas musi zaczerpnąć powietrze Do tego nie chce w ogóle jeść. Próbowałam z: suszony pokarm, mrożona krewetka, rośliny polne takie jak mlecz i koniczyna, mrożona ochotka... i kompletnie nic. Tylko powącha ewentualnie.Bardzo się o niego martwię U weterynarza jeszcze nie byłam. Nie chce go znowu stresować jazdą samochodem...