Igor6

Cześć,
może i ja się wypowiem, ale nie będę rozwodził się tu na temat rządu. Chciałbym tylko zwrócić waszą uwagę na to, że tak samo, jak ten rząd, każdy inny musiałby się mierzyć z obecnymi problemami. Czy rozwiązałby je lepiej – tego nie wiem. Chodzi o to, że szereg błędów popełnionych w przeszłości skutkuje problemami w chwili obecnej.
Dlaczego Polacy tak szybko zostali pokonani przez Niemców w czasie II wojny światowej? Przecież mieliśmy mężnych i zaciętych w boju żołnierzy! Wiecie dlaczego? Ano dlatego, że nie miał kto nimi pokierować. Wszystkich świetnych generałów, dowódców, którzy znali się na prowadzeniu taktyki wojennej, wymordował Piłsudski, a w ich miejsca poustawiał swoich ziomali, którzy nie mieli o tym żadnego pojęcia.
Później mamy czas okupacji Związku Radzieckiego. I było przecież tak dobrze, bo każdy miał pracę. W socjalizmie propaganda głosiła, że istnieje pełne zatrudnienie, bezrobocia nie ma. Ale tu nie chodzi tylko o idee usunięcia bezrobocia jako zła, ale o idee ZMUSZANIA wszystkich możliwych obywateli do pracy w gospodarce socjalistycznej. Chodziło więc o uzyskanie maksymalnej produkcji przy niskim i stale obniżającym się wynagrodzeniu (w PRL pracowało 75% kobiet w wieku produkcyjnym!). W PRL istniała nawet ustawa o pasożytnictwie (w ZSRR o darmozjadach), która karała ludzi uchylających się od pracy! Dlatego po ’89 roku pojawiło się bezrobocie, bo wraz z likwidacją państwowych przedsiębiorstw, prywatni właściciele zaczęli pozbywać się osób zbędnie zatrudnionych.
Do tego Polskę zmuszono do płacenia olbrzymiego zadłużenia zagranicznego, zaciągniętego przez władze komunistyczne, a ustalone przez Związek Radziecki. W liczbach wynosi ono 75 miliardów dolarów, płatne w ratach przez 30 lat. Większe zadłużenie miała np. Brazylia, bo aż 130 miliardów, przy czym trzeba zaznaczyć, że ma 200 mln mieszkańców, czy chociażby Rosja – 100 mld, ale ma 150 mln obywateli. I tak w Polsce zadłużenie na osobę było największe na świecie, bo aż 2tys dolarów (tak było w 1999/2000roku). Wiedzieliście o tym?
Do tego dochodzi późniejsza nieudolność osób rządzących. I tak np., znamy historię z 1993 roku, kiedy w lipcu rząd sprzedaje Belgom cementownie za 25mln dolarów, a w październiku Belgowie sprzedają te samą cementownie Niemcom za 500mln dolarów! A przecież to wszystko mogło by być nasze, lub sprzedane za znacznie większe pieniądze. Zaraz po przemianach ludzie u władzy myśleli, że wiedzą wszystko i ze wszystkim sobie poradzą, ale tak nie mogło być. Banda ludzi z różnych środowisk w ogóle nie mająca pojęcia o tym, jak kierować państwem. Dopiero z czasem, z każdym kolejnym rządem sytuacja wygląda coraz lepiej. Buduje się, eksportuje się i do tego Polska wreszcie jest zauważana w świecie.
Narzekajcie, że podatki w górę, ceny paliw w górę. A z czego rząd ma brać pieniądze, żeby spłacać długi zaciągnięte przez nieudaczników, którzy niszczyli nasze państwo kilkadziesiąt lat wcześniej?! Najlepiej to by wam pasowało dawać dodatek za niespóźnianie się do pracy jak w Grecji, no nie? A później dopiero byście się zaśmiali baranim głosem, kiedy kraj wyglądałby tak, jak Grecja dzisiaj. Tylko, że ci sfrustrowani mieszkańcy dokonają teraz samodestrukcji swojej gospodarki, bo zamiast pracować to wyłażą na ulice protestować - ba, żeby tylko! Wyłażą i niszczą wszystko, co im na drodze stoi. Banda kretynów.
A propos Grecji. Wiecie dlaczego Niemcy tak chętnie udzielają im pożyczek? Bo wiedzą, że jeśli Grecja ich nie spłaci, to w jakiś inny sposób będzie musiała pokryć zadłużenie. Wiecie jak? Będą oddawać im swoje wyspy! Albo jeden z największych w Europie portów towarowych… sprzedali Chińczykom za jakieś marne grosze, bodajże miliard euro – śmieszne pieniądze. Mieli potencjał, ale go nie wykorzystali.
Dlatego nie wieszajcie psów na rządzących, tylko zastanówcie się, co wy, jako obywatele jesteście w stanie zrobić dla naszego kraju, aby nam wszystkim żyło się lepiej. Jeśli coś wam się nie podoba, to nie wychodźcie na ulice i nie strajkujcie, tylko zróbcie to w bardziej cywilizowany sposób i sami postarajcie się o to, aby stanąć u steru i jakoś tym wszystkim pokierować.

W 2011 roku pensja minimalna wynosiła 1386 zł brutto. Od 1 stycznia 2012 roku mamy 1500 zł brutto.

Czytając kilka Twoich wpisów, TRESEX, niestety czyta się powtarzalność, schematyczność, czasem agresję. Nie ma idei - jest za to reklama, o której już ktoś wspomniał. Zdumiewają i budzą niechęć. Nie traktuj tego, jako złośliwość, bo nie o to tutaj idzie. Chodzi bowiem o sprawę bez porównania poważniejszą - o istnienie struktur gramatycznych, a zatem i reguł budowania zdań.

To nie jest żadne moje widzimisię tylko zasadny pisowni języka Polskiego .

Pisząc wedle zasad "języka Polskiego", nie ma co się dziwić, że tak, a nie inaczej, wyglądają Twoje wpisy. Skoro jest tutaj na Ciebie jakaś nagonka, to może po prostu zapoznaj się z zasadami, wszelkimi, jakie obowiązują w języku polskim, a na pewno wszystko się zmieni - przede wszystkim, nastawienie ludzi do Ciebie. Powodzenia!

Studiuję dziennikarstwo i właśnie z tym wiąże jakieś poważniejsze plany na przyszłość, ale wiadomo, jak to w życiu jest.

Wygląda to tak, że na dobrą sprawę Ty się nie masz czym przejmować. Ogólnie rzecz ujmując jest tak, że jeśli sprzedający wydał towar kurierowi, to jest to równoznaczne z tym, jakby przekazał go do rąk kupującego. Zwłaszcza, kiedy kurier paczkę przyjął i nie miał co do niej zastrzeżeń, co do ewentualnych szkód. Czyli towar uszkodzony przez kuriera - problem kupującego (art. 544 k.c, czyli z chwilą wydania przesyłki kurierowi doszło do przekazania przesyłki kupującemu, a w zw. z art 548 k.c. przeszło na kupującego ryzyko uszkodzenia rzeczy przez kuriera). Piszesz ponadto, że paczka była dobrze zapakowana i opisana, więc nawet jeśli w zapisach przyjęcia paczki jest coś na ten temat, to masz się na czym opierać - możesz się tym posiłkować, stwierdzając, że w przypadku źle zapakowanej rzeczy przedstawiciel firmy kurierskiej mógłby tej przesyłki nie przyjąć. W prawie przewozowym jest jeszcze art. 75 ust. 3 pkt 2 lit b prawa przewozowego w zw. z art. 53 ust. 4 prawa przewozowego, że wszelkie roszczenia z tytułu uszkodzonej rzeczy powinien kierować kupujący, a nie sprzedający, dlatego kupujący NIE MA żadnych roszczeń wobec sprzedającego, tylko wobec firmy kurierskiej i to od niej powinien dochodzić odszkodowania. Ponadto sprzedający choćby nawet chciał, nie ma możliwości dochodzić żadnych odszkodowań od firmy kurierskiej.