Zdecydowanie polecam Chromatopelma cyaneopubescens.
Mało jadowity (porównywalny do jadu pszczoły), dużo pajęczynuje. Ruchliwy, nie nudzisz się z nim ogólnie .
Nie musisz czekać nie wiadomo ile na wylinki (lecz zależy od osobnika i od warunków w jakich go trzymasz). Dodam też, że jest dość łagodny, lecz czasami potrafi pokazać, że też potrafi być agresywny (u mnie z 2 razy widziałem jak gdy otwierałem pojemnik, obracał się w kierunku "ruchu" i przyjmował pozycję jakby chciał zaatakować, lecz i tak nigdy nic takiego nie robił). Zależy od dnia (czasami mają zły dzień ) jak i osobnika oczywiście .
A więc tak:
Wymogi: Mało agresywny: Spełniony Lekko jadowity: Spełniony
Ogólnie zywy żeby było co oglądać: Spełniony. Mimo wszystko z 1 ptasznikiem i tak nie będziesz miał wiele do oglądania, w przyszłości zapewne kupisz następne (o ile Ciebie to wciągnie).
Dodam, że ptasznik wyczesuje włoski parzące, lecz wystarczy nie stresować go jakoś specjalnie. Osobiście mój którego mam od L1 a obecnie jest L3 nigdy nie pokazał mi jak wyczesuje włoski, lecz ja staram się być jak najbardziej delikatny.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w tym pięknym hobby/pasji .
Nawet nie musiał wyczuwać. Brat od razu powiedział, że się nie zna.
Macie rację, prezent super . Dzięki wielkie za sugestie i pomoc. Kozi, za jakiś czas pewnie będę próbował robić fotki w szkle i seksować, teraz nie chcę, bo dużo stresu ostatnio miała. +goły tyłek .