Sledzik92

Największym problemem będzie nawadnianie gniazda, chyba że kolonia jest w probówce to wtedy problem rozwiązany.
Co do miodu, proponuje go rozwodnić w większej ilości i podać w tzw. miodarce lub w probówce zatykając watą.

Bez białka poradzą sobie bez problemu.

Szansa zawsze jest, dlatego trzeba obserwować i w porę reagować . Mimo wszystko przy tak małej ilości robotnic nie powinno być problemów.

Przyczyny zgonu mogą być różne:
- stres
- pasożyty

Ogólnie to wróżenie z fusów, jeśli miały odpowiednie warunki tak jak pisałeś. Co do adopcji, u jednych gatunków trudniejsza, u innych łatwiejsza. Sam u Messorów nigdy jej nie przeprowadzałem, więc się nie wypowiem, jednak przy takiej ilości robotnic bym się w nią nie bawił.

Są różne sposoby adopcji, które można znaleźć na internecie. Osobiście robiłem tzw. terapię szokową, dawałem zupełnie nową arenę jak i probówkę (ważne żeby była mała arena), następnie wrzucałem wszystko do niej energicznie, zarówno królową jak i robotnice z potomstwem, po czym zamykałem arenę. Mrówki biegały jak szalone, feromony się mieszały i po jakichś 5-10 minutach wszystko ładnie wprowadzało się do nowej probówki.

Takie adopcje przeprowadzałem na Solenopsis fugax i Camponotus turkestanus, czyli w sumie na bardzo łagodnych gatunkach.

Wszystko w normie. Większość moich kolonii popada w stagnację już od października i po 2 miesiącach w lodówce wszystko znów hula .

Najzwyczajniej popadły w stagnacje. Jeśli zimowanie odpada, to trzeba poczekać aż ruszą. W formikarium ziemnym można trzymać od samotnej królowej .
Jakbyś dobrze poczytał to byś wiedziałże mieszankę do gniazd robimy z piasku i gliny.
Co do nawadniania, to musisz sam wyczuć, bo nikt z nas nie widzi tego jak to wygląda w rzeczywistości (Ogólnie wystarczy nawodnić raz na kilka miesięcy).

1. Rozumiem, że pierwszym i podstawowym błędem było wypuszczenie przez mojego znajomego mrówek z probówki do formikarium zaraz po ich otrzymaniu?
 

Dokładnie, ale w tym przypadku nie ma tragedii, bo wielkość komór nie jest tak duża jak w przypadku niektórych formikariów.
 

2. Powinienem spróbować w jakiś sposób przenieść kolonię do probówki czy może dobrym pomysłem jest podrzucenie im poczwarek ?
 

W sumie pomysł z podrzuceniem poczwarek jest całkiem dobry. Jeśli jednak szybko nie znajdziesz to do probówki.
 

3. Czy na zdjęciach widać jaja / poczwarki ? Moim niewprawionym okiem chyba dostrzegam jakieś jaja.
 

Z tego co widzę jaja są i chyba nawet jedna robotnica trzyma jedno w żuwaczkach .

4. Co podawać Messorom by trochę stanęły na nogi ? poza ziarnami dałem im kawałek ugotowanego zółtka z miodem i i sporą część zjadły. Zamierzam też podrzucić im kawałek mącznika jak tylko je dostanę ale proszę o jakiekolwiek sugestie.
 

Ziarna oczywiście w tym gatunku to podstawa. Białko jak i miód to bardziej jako dodatki. Miód dokładaj jeśli zobaczysz, że zjedzą (zasypany piaskiem oznacza, że nie potrzebują go jak na razie).
Białko w postaci owadów (najlepsze są karaczany tureckie) wystarczy raz na tydzień, ewentualnie częściej jeśli zauważysz, że będą zjadały na bieżąco.
Jeśli dajesz im już jakieś mięso typu kurczak, wieprzowina to polecam na surowo .


Na koniec.
Jednym z polecanych, ciekawszych gatunków jest właśnie Messor barbraus ze względu na spory polimorfizm u robotnic.
Co do Lasius niger - najłatwiejszy chyba z gatunków w hodowli, takie szczury w świecie mrówek .
Lasius flavus - to samo co wyżej, lecz mrówki mimo swojej urody są strasznie flegmatyczne przez co dużo osób uważa je za nudne.

Sam posiadam oba te gatunki, kolejno 3 i 2 lata.

Z innych polskich dla początkujących polecam:
Wszelkie Lasius sp.
Temnothorax sp. (Malutkie mrówki, które mogą mieć po kilka królowych w gnieździe. Kolonia nie przekracza 300 robotnic.)
Myrmica sp. (Agresywne, królowa półklasztorna)
Tetramorium sp. (Nazywane nie raz polskimi Messorami (większe kolonie chętnie jedzą ziarna lnu np.)

no i mój ulubiony gatunek Solenopsis fugax, lecz tutaj może pojawić się problem w hodowli, szczególnie na początku, no i formikarium musi być zabezpieczona na tip-top .

Nie chodziło mi o Antcenter
Antkeeper.pl i Ant3d.pl

L. niger nie trzeba koniecznie zimować, więc z tego tytułu nic jej nie będzie.

Lasius niger, jak i inne polskie gatunki trzeba zimować bez wyjątków .

Myrmica sp.