Witold

Witam.

 

Proponuje zacząć od jasnego zdefiniowania celu. Tak aby przy redukcji projektowanego ekosystemu jasnym  było czemu nie chodzi np. o hodowlę pleśni na kanapce:)

Luźno zaproponuje:

• Stworzenie w terrarium możliwie długiego łańcucha pokarmowego, przy czym z zewnątrz dokarmiane były by tylko organizmy na jego początku.
• Jak wyżej, tylko z zewnątrz wyłącznie światło, woda i wymiana powietrza.

Wymagające doprecyzowania, ale IMO sensowniejsze.

• Utrzymanie sensownego zagęszczenia jakiś możliwie atrakcyjnych zwierząt terrariowych, podając z zewnątrz tylko światło, wodę i świeże powietrze.
• Utrzymanie sensownego zagęszczenia jakiś możliwie atrakcyjnych zwierząt terrariowych, wyjmując jedynie nadmiar zwierząt.
• Połączenie obu powyższych

Z atrakcyjnych zwierząt z którymi mam jakieś doświadczenia wypróbował bym kraby Geosesarma + ślimaki Zatoczki i Świderki. Z roślinności trzykrotka i wąkrota zwyczajna. Nie wiem jak kraby zniosą tak ubogą dietę.

Więc chyba warto spróbować, dzięki.

A obawiam się właśnie dlatego, że tego terrarium nie da się przesuszyć bez restartu całości.

Skoczogonki nie przeżyją w suchym środowisku, także nawet jeśli wyjdą z terrarium to prawie od razu padną.

Jeśli rozlezą się po mieszkaniu i zdechną to też nie za fajnie;) Mają tendencję do siedzenia w terrarium? W jakich ilościach w przybliżeniu mogą ewentualnie wychodzić?

Skoczogonki żywią się martwą materią, także jeśli będziesz im dostarczać suchych liści to nie powinny podgryzać roślin, więc ich duża populacja nie zaszkodzi.

Czyli populacja ustabilizuje się na jakimś poziomie mimo że pokarmu będzie pod dostatkiem? Nie zanieczyszczą zbiornika odchodami na tyle, że znikną wszelkie inne formy życia?

Czy ktoś wie co jest czynnikiem stabilizującym ich populacje? Może objętość odpowiednio wilgotnej ziemi?