muniek661

Witam ponownie. Po zrobieniu zdjęcia jednak okazało się że było jajo. Po podaniu przez weterynarza kilku specyfików w formie iniekcji i płukaniu kloaki podajże parafiną (pewności nie mam) następnego dnia gekon złożył jajo. Mam nadzieję że szybko zacznie jeść. Cieszy mnie fakt, że obeszło sie bez zabiegu. Zastanawiam się jednak czy są zewnętrzne czynniki które mogą mieć wpływ na zaistnienie takiej sytuacji. Mam nadzieję że gekon na dniach zacznie jeść. Pozdrawiam. 

@k7l Dzięki za odpowiedź. Samica prawdopodobnie jaj już nie złoży. Skończyło się na 2  które zostały złożone 19.04 . Wydaje mi się, że to zbyt długi okres między znosami. Czasami daje mącznikom kilka liści sałaty kapusty które następnego dnia wyciągam. Samica już po złożeniu jaj nie była zainteresowana pokarmem, a zwykle bezpośrednio po zniesie mają wilczy apetyt. zanim zaczną produkować następne jaja. Jak będę u weterynarza wspomnę o rtg. Co do pasożytów to zgodnie z tym co powiedziała mi kobieta w recepcji weterynarz zaznaczył w opisie ze jest to kilka ocyt pierwotniaka więc zakładam że nie jest to inwazja. Smuci mnie jednak fakt że wkładając masę serca i czasu na sprzątanie i całą opiekę taka sytuacja ma miejsce. Dziś zakupiłem mole woskowe którymi oczywiście zainteresowania również nie było. Jedyne co na tym etapie poczyniłem to wyselekcjonowałem osobne narzędzia do obsługi tego gekona by zminimalizować ryzyko przeniesienia pasożytów na inne gekony. Z tego co wyczytałem w tkz internetach zdrowy gekon spokojnie radzi sobie z nie wielką ilością pasożytów które mogą znaleźć się w karmówce. Mam nadzieję że weterynarz poradzi sobie z problemem i przedstawi działania profilaktyczne które pozwolą ustrzec się przed taką sytuacją w przyszłości. Oby nie doszło do zaparcia, ale zaglądając pod podwozie samicy nie widzę aby takowe jaja były a  z zwykle jest to dobrze widoczne już na kilka dni przed zniosem. Pozdrawiam.