maciosracio

Witam! Jakiś czas temu dostałem zajawki na węża. Zacznę od tego że decyzja była przemyślana, nie jestem typem który kupi i "rzuci w kąt" wczesniej dużo czytałem i dużo pytałem.

Moją pierwszą zbożówkę kupiłem w Krakowie w znanym sklepie BAZYLISZEK. Zgodnie z zaleceniami, karmiłem węża co 2tyg oseskiem. Wąż po jakimś miesiącu padł. Postanowiłem spróbować ponownie, drugi wąż trzymał się dobrze, aż pewnego razu zwrócił oseska. Odczekałem coś koło 1,5tyg. oseska jednak nie chciał przyjąć nawet "na chama" a na drugi dzien także zdechł. Z tego co wiem, węże z głodu raczej nie umarły (podobno może głodować nawet miesiąc).

Postanowiłem spróbować jeszcze raz (do 3 razy sztuka) tym razem wężyka wziąłem z innego źródła, od prywatnego hodowcy. Ten ma miesiąc i na razie ma się dobrze. Co dziwne (lub nie?) ta sztuka zupełnie różni się od tamtych dwóch. Jest bardzo żwawa, ciężko ją wziąć na ręce, ponieważ atakuje, na rękach ciągle się rzuca i ucieka (nie zwraca nawet uwagi ze jest 1,5m nad ziemią i jakbym nie pilnował to nieraz by spadła). Pokarm również łapie z daleka i  agresywnie.

Tamte węże natomiast były raczej "zamułami" spokojnie siedziały na rękach, pokarm trzeba było podstawiać pod nos.

Tego węża postanowiłem karmić co 7dni i żywymi oseskami (tamtym podawałem mrożonki)

Terrarium jest również z Bazyliszka, z podgrzewaną częścią, wąż ma basen oraz kryjówkę. Temperatura jaka panuje w środku to 25-28stopni.

Zastanawia mnie dlaczego tamte 2 sztuki padły, może były jakieś chore? Nie chciałbym żeby kolejna sztuka poległa.

Co ile karmicie wasze zbożówki? jakie warunki w terra? Ogólnie jakieś wskazówki?