Na kokcydia wiele osób stosowało również Baycox 2,5%. Roztwór podawany do pyska. Sodiazot, lub olejek z ostropestu (podawany do pyszczka) w celu osłony wątroby, bo Baycox daje po organach.
Mówiło się też o tym, że można kąpać, bo w pewnym stopniu lek dostanie się do organizmu właśnie przez kloakę. Jednak podanie do pyska jest mocniejszym uderzeniem.
Jestem ciekawa, jak ten Procox podziała.
Bo np. na owsiki zaleca się Fenbendazol. A skład tych 2 leków nie jest do siebie porównywalny.
Procox: emodepsyd i toltrazuryl
Baycox: Toltrazuryl
Fenbendazol: fenbendazol.
No i najważniejsza jest systematyka: trzymania się terminów i sprzątanie po każdej kupie. Dezynfekcja np wodą z octem (stosunek 3:1, działa na owsiki). Albo virkonem. Pilnować, żeby smoki piły. I powinno być ok.
A tak z czystej ciekawości: u jakiego lek wet byłeś?
EDIT: ale żeby nie było: ja nie mówię, że wet źle zalecił. I też pewnie najpierw chce zwalczyć większe zło, czyli kokcydia. A potem owsiki.
Byłem tutaj w mojej miejscowości u weterynarza i podobna ma doświadczenie w leczeniu gadów . A czy woda z octem zwalczy też kokcydia ?