OPTomczes

Witam serdecznie, mam problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgotności w terrarium - terrarium budowałem sam z płyty OSB, tło także samodzielnie wykonywałem [przy użyciu styropianu, pianki montażowej i wszystko zabezpieczyłem farbą lateksową bodajże - jest bardzo śliskie, łatwo się czyści i nie przyjmuje w ogóle wody].

Terrarium jest podzielone na dwie strefy, dosłownie - pomiędzy terrarium mam ściankę, z jednym głównym wejściem do drugiej strefy i jednym mniejszym ,,ukrytym" wejściem.

Pod strefą ciepłą mam duża matę, pokrywa praktycznie całą strefę, do tego i w ciepłej, i w zimnej strefie mam po jednej lampie grzewczej. Mata i lampy grzewcze są podpięte pod dwa różne termostaty, w ten sposób jestem w stanie utrzymywać idealne temperatury - ok. 32 stopni w ciepłej i 24/24.5 stopni w zimnej.

Ale przez lampy grzewcze [tak mi się wydaje, że to przez lampy] nie jestem w stanie utrzymać odpowiedniej wilgotności - w ciepłej strefie mam ok. 50%, a czasem nawet mniej [poniżej 45% nie schodzi], a w zimnej ok. 60% i też czasem schodzi do tych 55%.

Spryskiwanie terrarium za dużo nie daje - po godzinie wilgotność wraca do poziomu opisanego wyżej, a też pracuję nieregularnie, więc ciężko mi spryskiwać terrarium kilka razy dziennie, mogę to robić max 2 razy co i tak niewiele daje.

Próbowałem też kłaść mech w różne miejsca, ale lampy skutecznie wysuszają - na ten moment sprawdza się umieszczenie mchu w misce [łatwiej jest mi ,,podlewać" taki mech], trochę zwiększyło wilgotność, ale niedużo.

Zakleiłem kilka otworów wentylacyjnych [te ,,standardowe", okrągłe], ale nie dało to nic.

Co mogę jeszcze zrobić, żeby w końcu utrzymać odpowiedni poziom wilgotności?

Z góry wielkie dzięki!