Mi trafily sie 2-chlopczyki wylapane prosto z natury , bily ogonami , gryzly w nos ,na rekach RANA NA RANIE roznej dlugosci a ludzie pytali CO JA ROBIE???
A to wszystko ze naczytalam sie ksiazek ze jak chcesz legwana oswoic to musisz brac go na rece czy on tego chce czy nie bo musi wiedziec kto jest szefem.W koncu przestalam polegac na rozumie innych bo kazde zwierze tak jak ludzie ma swoj osobisty charakter . Aha,a jak podchodzilam to skakal w "kosmos"
UWAZAJ! Przestalam brac na sile ale czesto wchodzilam do pokoiku (teraz chodzi luzem bo mam jeden malutki pokoik ale wczesniej juz wyjelam przednia szybe z terra zeby mogl wyjsc i oswajac z pokoikiem) , laze po tym pokoiku , mieszam jedzenie,mowie do niego z daleka ale nie za glosno,podchodze do okienka ,czesto przechodze kolo niego (ale powolutku i nie robie gwaltownych ruchow) a to wszystko -NIE DOTYKAJAC GO KOMPLETNIE!
A dzisiaj SA REZULTATY ! ZROZUMIALY ze ten ''zwierz'' co do nich przychodzi -- wcale nie chce ich zjesc , nic im zlego nie robi i wola na pyszne jedzonko ,jak przykucne i mieszam jedzonko to same z gory zeskakuja mi na plecy i co chwile polizuja ale nie lapie ich wtedy tylko pozwalam spokojnie dojsc do jedzenia lub wstaje z nimi na plecach (bardzo spokojnie) i stawiam amku polke wyzej,podsuwam sie do polki a one spokojnie zsuwaja sie do miseczki.
Od kilku tygodni moge poglaskac jak wygrzewaja sie pod lampa ,moge rowniez robic kosmetyke ,uwielbiaja jak sie je glaszcze pod pyszczkiem --ALE robie to wtedy kiedy gdy podchodze nie maja rozszerzonych zrenic - nie maja stresu w oczach. Daje im pic z szerokiego przezroczystego kubeczka i pija jak heja.
Jesli chodzi o branie na rece to owszem ale jestesmy dopiero na takim etapie ze pierwsze 2-3 sek.probuje uciekac ale ja juz leciutko go glaszcze druga reka i wtedy z reguly zamyka oczka ,podnosi glowke,lize-znaczy ze mu dobrze.
WSZYSTKO CO ROBIE PRZY LEGUTKACH ROBIE BARDZO


Znajdź zawartość
Kobieta
