20 minut drogi od weterynarza autem z otwartymi na przewiew szybami to nie uwiezienie. Był przepływ powietrza. Ogólne osłabienie infekcją zaznaczam mózguuuuu oraz rdzenia kręgowego
(stąd niedowład nóżek), plus stres związany z zastrzykami i podróżą oraz wysoka temperatura przyczyniły się do śmierci zwierzaka. Weterynarz mi już wyjaśnił. Dziękuję za "pomoc". Koniec tematu.
extralarge
Użytkownik od 08 lut 2005W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny paź 16 2015 15:55