Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


albus

Użytkownik od 18 sty 2016
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny cze 21 2016 21:51

Moje posty

W temacie:Jakie Łasicowate ?

29 lutego 2016 - 14:12

A tak swoją drogą, temat ma już 3 strony a do tej pory nikt nie podał jakiś namiarów na ostronosy.


W temacie:Jakie Łasicowate ?

28 lutego 2016 - 23:49

Ja dodam od siebie, że z technicznego punktu widzenia trudno by było kopnąć wydrę która by nas chwyciła za dłoń więc nie ma co robić jakieś burzy z kopaniem, poza tym łasicowate są dość wytrzymałe i jakiś lekki kopniak nie powinien wyrządzić krzywdy ( ale naprawdę lekki ), w przypadku kopniaka obawiam się żę jeszcze bardziej by się rozkręcił więc nie jest to jakiś użyteczny środek .

Z gryzieniem palców to też tak trochę dość ekscentrycznie bo w miarę możliwości łasicowate lubują się w gryzieniu miękkich części ciała, no chyba że trafimy na jakiegoś szajbusa albo dzikiego.

Dodam jeszcze że jeśli jakaś część naszego ciała zostanie dziabnięta przez łasicowate to najlepiej jest opanować nasz instynkt ( jest to dość trudne) i nie szarpać się pod żądnym pozorem gdyż zwielokrotni to otrzymane obrażenia i tak mamy już ranne kłutą a w przypadku szarpania  dojdzie rana cięta/szarpana gdyż zęby łasicowatych mają taką właściwość że w przypadku ruchu rozcinają skórę niczym skalpel ( wiem z praktyki ), najlepiej jest unieruchomić szczękę drugą dłonią i próbować ja otwierać, wsadzać palce w gardło, drażnić nos, chwycić za skórę na karku albo wyczekać chwilę kiedy zwolni ucisk i próbować wyjmować, ewentualnie samemu ugryźć w skórę na karku.


W temacie:Jakie Łasicowate ?

26 lutego 2016 - 02:40

Odnośnie borsuków to sam nie wiem jak by było z tym kopaniem, to musiał by się wypowiedzieć ktoś kto miał empiryczne doświadczenia w tym temacie.

 

Psy są udomowione ale nie na zawsze, ich  zachowanie jest też zdeterminowane przez środowisko, kiedy jest niesprzyjające np. wojny , powodzie itp. to pozbawione właścicieli potrafią tworzyć stada i atakować ludzi z lepszym skutkiem niż wilki.

 

W temacie zoo to nie myślałem ponieważ u nas w kraju to zapewne zarabia się grosze ( nie chodzi o to że bym chciał zarabiać nie wiadomo ile ale taki mamy klimat ;)  ), poza tym interesują mnie łasicokształene a w Warszawie są tylko wydry, poza tym uważam że potrafię stworzyć zdecydowanie lepsze warunki niż zoo, kolejna kwestią jest poziom dzikości zwierząt w zoo ( to są akurat moje domysły ), który dość spłyca interakcje człowiek-zwierzę. Ostronosy oscylują w cenie oko 1000 do 3000 więc można nawet kupić taniej niż rasowego psa więc nie trzeba być milionerem, poza tym jeden zwierzak ( góra dwa ) to nie jest zoo, i jak zaznaczałem wielokrotnie już interesują mnie łasicokształtne bo jestem hobbystą i chce zwierzaka dla siebie, a nie dla szpanu czy lansu.

 

Co do wydry to słyszałem inna wersje, wydra została zabita bodajże przez jednego ze strażników w celu pozyskania futra, ponoć Sobieski dostał takiego szału ze kazał skasować delikwenta lecz jakiś duchowny się wstawił za strażnikiem. Sobieski więc rozkazał zrobić ścieżkę zdrowia delikwentowi która okazała się śmiertelna. Ale pewnie odnośnie tego zdążania będzie kilka wersji w każdym razie strażnik czy kto tam to był nie skończył dobrze :)  .

 

To ze wydra potrafi dziabnąć to się zgodzę, ja miąłem takie zdarzenie - kiedy pojechałem obejrzeć swoją przyszłą fretkę wiedziony słodkim widokiem i brakiem wiedzy wiozłem w ręce siostrę mojego byłego stwora, a ona przegryzła mi kciuk na wylot tuż zaraz za paznokciem a była wtedy jeszcze naprawdę maleńka  z jakieś 2 - 3 miesiące. Ciekaw jestem na jakiej zasadzie (nie to że nie wierze ) wydra odgryzła palec ( ze względu na swoje uzębienie i kość palca oraz płochliwość ) , ale jak ratel/miodożer potrafił zabić lwa....


W temacie:Jakie Łasicowate ?

24 lutego 2016 - 13:20

Nie zgodzę się że każdy, tym bardziej że nie każdy miał kontakt z dziećmi. Dawno dawno temu ludzie nie mieli fanaberii żeby mieć w domu peta bo z różnych względów nie było to możliwe a pożywienie było zdecydowanie zbyt cennym zasobem, dla tego ludzie brali psy z innych powodów, albo w celach ochrony siebie ( psy bojowe ) albo swojego mienia w szczególności np. inwentarza żywego w gospodarstwie ( psy pasterskie ), albo ochrony plantacji bawełny tak o ile dobrze pamiętam powstał doberman ;) pamiętam nawet że był nawet jakaś rasa bodajże w Anglii ( już wyginęła o ile pamiętam ) specjalnie po to ażeby kręcić się w kołowrotku ( takiej psiej wersji chomikowego kołowrotka) ażeby napędzać jakąś maszynę. Dopiero z czasem dzięki rozwojowi cywilizacyjnemu ludzie w miarę możliwości stwierdzili że to fajna towarzysz, ale nie było to zbyt szybko, wciąż w wielu krajach są traktowane jako pokarm, a dla arabów to zwierzęta nie czyste, to że teraz widzi się rasy bojowe/myśliwskie jako domowy pupil jest raczej wynikiem degeneracji tych gatunków ( tracą swoje zdolności w zakresie do jakiego zostały stworzone ) . To że pies sprawdza się jako domowy pet to jedynie wynik tego że poprzez lata sztucznej mutacji oraz kontaktu z człowiekiem wytworzyły się u nich pewne zdolności dzięki którym efektywnie współpracują.


A co do Borsuka to kwestia kopania była chyba najgorszym minusem, też o tym wcześniej słyszałem, ale niestety nie wiem jak to wyglądało by w praktyce, poza tym teoretycznie potrzebę kopania można by próbować rozładować, chociaż by umożliwiać dostęp do takich miejsc, np. na spacerach, zastanawiałem się nawet teoretycznie nad czymś takim w mieszkaniu ale jedyne na co wpadłem to jakiś specjalny mebel wypełniony albo piaskiem, ale wtedy był by niesamowicie brudno bo by mógł załatwiać swoje potrzeby oraz piasek osadzał by się w futrze i był by w całym mieszkaniu albo zamiast piasku jakiś materiał syntetyczny, rozważałem coś w rodzaju pianek czy kulek ale to by chyba dla niego nie było to.

 

Jeśli chodzi wydry to jest wiele gatunków,  nie wiem czy wszystkie są pod ochroną, wydry ponoć dość dobrze współpracują z człowiekiem w pewnych zakresach ( np. Jan III Sobieski był posiadaczem wydry z czym wiąże się bardzo ciekawa historia, dodam nawet że był wielkim miłośnikiem zwierząt miał nawet papugę ale wydra ponoć była najbardziej ukochana  ;)  ) ale sprowadzanie wydry z zagranicy było by dość skomplikowanym przedsięwzięciem, o ile pamiętam wydry ( albo Rosomak nie pamiętam już ) mają chyba największego przedstawiciela jeśli chodzi o łasicokształtne czyli wydrę morską ( warto sobie pooglądać  bardzo ciekawy zwierzak "sea otter" ), z tych konwencjonalnych wyderek to jest jeszcze jakaś amerykańsko południowa jeśli chodzi o duże gabaryty.


W temacie:Jakie Łasicowate ?

18 lutego 2016 - 13:51

Dla mnie przykład ze słoniami jest jednak znacząco przedobrzony ;) . Raz że tyczy się największych ssaków lądowych, do tego o bardzo rozbudowanym życiu rodzinnym/stadnym które przez swoje gabaryty mają dodatkową specyfikę, dwa że w mniejszym czy większym stopniu rolę przewodnika/najwyższej osoby w hierarchii będę odgrywać ja. Jako że ostronos ma być w charakterze peta to będzie miedzy nami większa więź/wzajemne powiazanie, do tego jeszcze interesuje mnie bardziej samiec ostronosa która jest raczej samotnikiem. A to że zwierzęta się buntują itd. jest chyba dla wszystkich oczywiste więc zdaje sobie sprawę z wynikających z tego problemów. A co do twojej tezy to przedstawiony przez ciebie mechanizm pasuje też do ludzi - władca much albo obozy w Kambodży podczas panowania czerwonych khmerów .







© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.