Sumisu

Witam, chciałem zadać kilka pytań odnośnie liśćców, dopiero rozpoczynam przygodę z owadami  
1 - planuje zakup 3 osobników na start, posiadam wolne terrarium 20x20x35 (dł szer wys) czy takie terrarium będzie wystarczające dla takiej ilości osobników ? Czy może lepiej kupić jakiś większy, na oku mam 25x25x40 czy może nadal za mały ? 
2 - jeżeli zakupie liśćce w stadium L3 to mogę je trzymać w terrarium przygotowanym dla dorosłych osobników czy lepiej w jakimś tymczasowym aby podrosły ? 
3 - podobne pytanie do 2 czy młode, jeżeli ewentualnie by się rozmnożyły albo bym dokupił, trzymać wraz z dorosłymi osobnikami ? (w niedużej ilości)
4 - jeżeli chciałbym dokupić jakieś osobniki jeszcze niedojrzałe to na ile osobników mogłyby być te terraria ? (20x20x35 | 25x25x40)
5 - czy może ewentualnie polecacie jakąś inną odmianę liśćca do owych terrariów ? 
będę wdzięczny za odpowiedź i jakieś ewentualne rady dotyczące tego gatunku :3 
Pozdrawiam

Witam, chciałbym żeby ktoś w komentarzu wytłumaczył mojemu ojczymowi, że źle postępuje wobec agamki. Otóż zakupił sobie brodacza jakieś 2 tyg temu, ja kocham jaszczurki, trochę czytam i się tym interesuje. I problem tkwi tutaj nie z trzymaniem a podejściem do zwierzęcia. Z tego co wiem oswajanie polega na tym że na początku podajesz jedzenie, później coraz bliżej i w końcu z ręki, a oswojone zwierzę to takie które wejdzie ci na rękę. Tutaj wygląda to tak, że mój ojczym po prostu bierze jaszczurkę w rękę, gdy ona jest przy szybie energicznie ją otwiera, po czym sobie ja głaszcze albo daje gościom ją pogłaskać, gdy patrzę z boku widzę że jaszczurka szybko oddycha i się stresuje, wyciąga ją z terrarium, trzyma na dłoni i gdy trzyma jaszczurka stoi nieruchomo jak zamieniona w kamień. Dam taki przykład który skłonił mnie do napisania tego wszystkiego. Dzisiaj tj. w wigilię przyjeżdżają goście. Była sytuacja gdzie jedni goście wychodzili i dał pogłaskać pewnej pani jaszczurkę, otworzył drzwiczki ( są na wysokości i ona siedzi sobie na tej siatce). Pani włożyła rękę jaszczurka chyba chciała się wycofać i zawisnęła na tej siatce a pani ją głaskała, po tym jaszczurka spadła. W tym samym momencie przyjechał nowy gość no i po wejściu zaczął się witać ze wszystkimi. Wtedy ojczym wziął jaszczurkę w rękę, siedziała w, no zaciśniętej tak żeby nie zrobić krzywdy dłoni, ona (ten gość) zaczęła się witać, przytulać i jak padło na przytulenie ojczym z jaszczurką w ręku po prostu se przytulał a biedna jaszczurka siedziała w tej dłoni. Nie ma chyba nawet pół roku jaszczurka, szkoda mi jej a jak mówiłem parę rzeczy odnośnie hodowli to on powiedział że tak jak mówię to tylko fanatycy się zajmują jaszczurkami. Jeżeli gadam jakieś głupoty i się mylę to proszę mnie poprawić i zamknąć temat.