Jako, że to mój pierwszy post na tym forum witam wszystkich serdecznie.
Gekony mam (w zasadzie ma mój syn) od ponad roku. 15 września samica złożyła 2 jaja. Trafiły do inkubatora mokrego w pojemniku z wermikulitem. Inkubator nie został dobrze skalibrowany, stąd też temperatura waha się od 26 do 30 stopni. Od ink ubacji jeśli dobrze liczę minęło już 54 dni i z jajami nic się nie dzieje. Opierając się na informacjach z netu w tej temperaturze powinny wykluć się po ok 50 dniach. Może jako nowicjusz jestem przewrażliwiony, ale chciałem się dowiedzieć, czy jest szansa, że coś z tego będzie? Dodam, że po 2 tygodniach od złożenia jaj sprawdzałem, czy są zapłodnione i co do jednego jestem pewny, że tak. Kilka dni temu jedno z jaj zaczęło się zapadać, ale gdy domoczyłem podłoże strzykawką, powróciło do poprzednego stanu. Czy jesli jaja były jednak niezapłodnione lub zarobki obumarły coś się z nimi stanie, czy mogą tak leżeć i leżeć?