sandrawn933

Na zdjęciu z lewej strony roślina trochę przypomina szarłat szorstki Mi na 80% udało się zidentyfikować to, co wstawiałam na samym początku i wydaje mi się że z moich nasion "muchołówki" wyrósł szarłat wiechowaty. (Jednak to nie burak jak mi sugerowano xD)

Jeżeli ktoś ma ochotę bawić się w hodowlę już od nasionka to polecam nawiązanie kontaktu z @Arturr0. Z każdego pojedynczego nasionka jakie od niego zakupiłam wykiełkowało mi to co powinno. W międzyczasie poczekam aż moje muchołówki z wersji mini rozwiną się do rozmiaru maxi  

O dokarmianiu czytałam  a nawet praktykowałam. Jedyne czego nie wzięłam pod uwagę to rozkruszanie takiego rybiego jedzonka bo wydawało mi się, że jest odpowiednio małe. Tak właśnie uświadomiłam sobie że to może być przyczyną pojawienia się pleśni. Dla rosiczek to było po prostu za dużo. Na szczęście to tylko 4 okazy z ok 40 siewek Okres na wysiew może mało odpowiedni, ale co mogłabym zrobić żeby zwiększyć szanse na przetrwanie roślinek w okresie jesienno-zimowym? Jakiego oświetlenia użyć-o jakiej mocy? Jaki fotoperiod? Byłabym wdzięczna za wszelkie wskazówki 

 

 

(Delikatnie zrosiłam rosiczki środkiem chroniącym przed chorobami grzybowymi. Czekam na efekty)

Bez wody zdarza jej się być raz, maksymalnie dwa razy w tygodniu. Nie wiem na ile i czy w ogóle jest to prawidłowe postępowanie z mojej strony co do podlewania. Po otwarciu się łapek delikatnie pousuwałam owady, tak samo jak mocniej "zniszczone" części rośliny. Obecnie muchol jest w takiej kondycji.

 

 

 14459857_1360479513970147_2070135833_n.jpg   102,34K   5 pobrań

 

 14483376_1360479483970150_1807777499_n.jpg   84,72K   4 pobrań

Roślinka stoi na parapecie, w miejscu dobrze naslonecznionym, rośnie w mieszance kwasnego torfu z perlitem, podlewana jest woda destylowana jak pisałam wyżej.

problem polega na tym że sadzonka jest jedna a z nasionek można zrobić więcej roślinek i zarażać innych tą  "Pasją", roślinka z nasionka daje więcej satysfakcji(jeżeli jest to to co sie kupowało).