Witam wszystkich znowu,
A więc zgodnie z radami, poobserwowałem trochę co się dzieje z tym przebarwieniem i muszę przyznać, że ponad miesiąc zupełnie nic się nie działo. Potem z tych jasnych miejsc zeszła wylinka, a pod nią pokazały się takie pomarańczowo szare przebarwienia. Weterynarz stwierdził, że może być to pozostałość po stanie zapalnym skóry, który się goi, ale profilaktycznie przepisał do przemywania lek przeciwgrzybiczy i szczerze mówiąc nie wiem co robić. Kuracja w toku, jaszczurka zachowuję się zupełnie normalnie, apetyt w normie a nawet ponad, ale mimo to niepokoi mnie ten kolor... Czy pomimo kuracji nie powinien się cofać? Plamy są suche, nie rozrastają się, tylko zmieniły kolor i zeszła z nich skóra. Macie jakieś sugestie? Może ważne info ale pomyślałem, że może miało na to wpływ leczenie kokcydi baycoxem, które przechodziła w styczniu/ lutym?