Kiedyś próbowałem. Co prawda mi nie wyszło, możliwe że zbyt mała wilgotność je ukatrupiła...
Jeśli chodzi o karmienie muszkami z rodzaju Drosophila- to absolutnie nie wykazywały zainteresowania. Wydaje mi się, że wykarmienie tych pajęczaków nie należy do łatwych. Możliwe, że obecność skoczogonków, larw ziemiórek w glebie by bardziej im sprzyjała niż biegające muszki.
Ciężko zapewnić taką różnorodność organizmów w sztucznej hodowli, jaką one mają w naturalnym środowisku. Uważam, że warto zastanowić się dwa razy nad takim przedsięwzięciem, jak hodowla zaleszczotków. Są małe i właściwie cały czas gdzieś schowane.