Witajcie,
Słowem wstępu - zjawiam się na forum po przypadkowym przygarnięciu Cepaea nemoralis, w którym zakochałem się na tyle, że nie mam serca wypuścić. Chciałbym zapewnić mu jak najlepsze warunki bytowe i stąd pojawiają się w mojej głowie różne pytania i chciałbym, żebyście się podzielili waszymi obserwacjami/wnioskami, jeśli jakieś się pojawią.
Ślimak, kiedy głaskam jego muszlę, 'wychodzi" z muszli tudzież wysuwa się z niej bardziej, prostując czułki. Co powoduje taką reakcję ślimaka? Czasami z kolei reaguje schowaniem się jak najgłębiej do wnętrza muszelki. Czy wywołuje to u niego dyskomfort, strach, ciekawość, zadowolenie? Skąd takie różnice w reakcji w zależności od dnia?
Jak to jest z pamięcią i zmysłami u ślimaków? Interesuje mnie, w jaki sposób postrzegają one świat, by wiedzieć, pod jakim względem najbardziej o nie zadbać i przed czym się wystrzegać, żeby nie skrzywdzić. Czy mają zmysł powonienia, czują dotyk, gdzie są wrażliwe na ból? Preferują chodzenie po powierzchniach suchych czy mokrych?
Mam też wrażenie, że ślimak przed dobrowolnym przejściem z granicy swojego tymczasowego domu-pudełka na moją dłoń oczekuje pomocy w postaci lekkiego podniesienia zwisającej muszelki, odkąd raz tak zrobiłem - zatrzymuje się na brzegu i natychmiast po wykonaniu przeze mnie tej czynności rusza przed siebie (po brzegu pudełka lub moim palcu). Ślimaki lubią taką pomoc czy może mały tylko ucieka/whatever? A może rozpieszczam tym ślimaka?
Nie będę na ten moment nadmiernie przeciągać i jeżeli będzie jakieś zainteresowanie tematem, to rzucę jeszcze jakimiś wątpliwościami.
PS. Jeżeli znacie jakieś książki/opracowania nt. wstężyków czy ślimaków w ogóle, to bardzo chętnie poczytam, jeśli ktoś podrzuci. I przepraszam najmocniej, jeżeli podobny temat już był, wyszukiwarka nie wskazała jednak takowego.