Diplodokus

Miesiąc samego podawania pokarmu, wymiany wody, usuwania kupek i koniec kontaktu z jaszczurką. Musi mieć czas na aklimatyzację oraz poznanie dźwięków wokoło, zapachów, nauczenia się, że Twoja ręka to nie drapieżnik. Póki co starasz się aby kojarzył Cię z niebezpieczeństwem. Daj jej czas, bo macie go sporo, te jaszczurki długo żyją, cierpliwość albo nic z tego.

 

Ja nie wiem jak to jest z początkującymi. Sam, zanim w końcu zdecyduję się na jakieś zwierzę czytam ile się da. Sprawdzam jakie problemy mają inni, jak je rozwiązali; czytam jak postępować z danym zwierzakiem itp, a dopiero potem się decyduję. 

Kiedy sobie przypomnę, że zanim pomyślałem o gekonie, najpierw pół roku czytałem, myślałem, przeglądałem fora i wątki, które jeszcze mnie nie dotyczyły, tylko po to aby zbudować terrarium, które następnie stało puste - codzień spryskiwane - aby upewnić się po dwóch miesiącach, że nic tam przypadkiem się nie zalęgło itp, a potem czytam takie posty, zastanawiam się co ze mną nie tak, że prawie po roku researchu zdecydowałem się na orzęska.
Ma się świetnie, z hodowli Agixy właśnie.

Kolega przez conajmniej dwa lata pozajmuje się jednym, poczyta, a później wspomina o haremku, tak?

Taka opcja znajduje się w tym samym miejscu, co na każdej innej stronie czy forum, przy logowaniu, to naturalnie oczywiste.

Witam, w związku, że mój maluszek nie doróśł jeszcze aby przebywać w docelowym 50x050x100cm terrarium, które dla niego przygotowałem, a polowanie i ganianie zbiegłego świerszcza sprawiało mu trudności, z racji dużego terenu, postanowiłem temu półrocznemu wariatowi skonstruować, jednak, terrarium przejściowe.

Udało mi się zdobyć w Polsce niedrogie terra exoterry. Osobno zaopatrzyłem się w ściankę, szafę mam pełna gałęzi i roślinek i innych przeszkadzajek zatem materiały były.
Na dnie zastosowałem nasiąknięty woda kokosowy torf (czipsy kokosowe, czyli te większe, sprawiały że nocą miałem wrażenie, że wszędzie widzę świerszcza, te kawałeczki tak dziwnie się układały, to było irytujące), który jest nie tylko bezpieczny ale i lepiej sprawdza się niż grubsze kokosowe kawałki.

Do podawania świerszczy uzyłem miseczki dla kota/ psa. Jest wystarczająco płytka aby gekon nie bał się do niej wejść, ale i wystarczająco wysoka i śliska aby świerszcze miały problem z wyjściem (nie liczę skoków, ale jak się ich nie drażni to nie skaczą ). Miseczkę osadziłem w podłożu tak, ze praktycznie nie wystaje. Gekon zna już miejsce i bacznie obserwuje polując.

Huba na szybie przyczepiona jest na magnes. To replika tego, co można dostać na zachodzie. Zamówiłem magnesiki, huba została wykonana z pianki, pomalowana nietoksyczną farbką brązową o róznej gęstości więc wygląda dość naturalnie, Magnesy są w piance oraz wtopione w nakrętki po napojach od zewnątrz. Koszt budowy takiej hubki to w sumie trochę pianki i magnesy za 2 zł.

Co do roślinności, jest obecnie uboga ale przemyślana. Gekon potrafi korzystać z listków spijając wodę, lub chowając sie pod nimi. Kryjówek mu nie brakuje (tunel z kory korkowej, jaja dinozaura, kaktus o rozłozystych ramionach gdzie także osadza się woda i odparowuje powoli - gekon sobie tam pije lub chowa się pod nim), ma także dziuplę z kokosa gdzie może wchodzić przez dziurę lub pod spodem, z czego korzysta.

Z pleksi zrobiłem podajnik na papki (także klon produktu za 100zł, gdzie mój koszt to około 10 ) Kubeczki do kupienia w hurtowniach za 50 sztuk z 5 zł.

Wracając do roślin, to wszelkie zostały pocięte, tak samo jak trawa. Są to kawałki roślin dostępnych np na allegro ale pociętych przeze mnie, powyrywałem co chciałem. Nie pasują mi te gotowce, więc terra zawsze kreuję sam zgodnie z tym co obserwuję u zwierzaka i własnym widzimisię co do układu i formy. Kamyczki są do akwarium, dokładnie wypłukane, wyszorowane, nadają klimatu a gekon ich nie zje

Gekon nie przejawia stresu, dumnie śmiga po terra, ogarnia mniejsze terrarium lepiej. Zbiegły świerszcz nie ma szans, nigdzie Gekon juz zna kryjówki i wie jak podejść.

Bardzo możliwe, że dojdą jakieś listki gdzieniegdzie, na razię obserwuję gdzie i którędy chodzi gekon, gdzie lubi przebywać.

Zmniejszenie terrarium to był jednak dobry pomysł. Obecnie ma wymiary 45x45x60. Czyli jest 5 cm węższe i 40 cm niższe. Jak dorośnie wróci do pałacu.
 

Muszę także zauważyć, że obecnie gekon exploruje całe terra, schodzi chętniej na dolne gałęzie lub śmiga wśród traw, tak jakby mniej bał się otwartej przestrzeni. W duzym terra miał skrzydłokwiat, to także bywał na dole, ale go zniszczył, więc było raczej pusto i schodził na dół jak już nie miał wyjścia, bo jedzenie mu tam biedało... Wiem, że duże terra przemebluję zanim tam wskoczy, oj tak, na pewno przemebluję.

Filmik 

 

Posiadałem guzmanię w terra. Rosła w torfie kokosowym wymieszanym z ziemią dla tej rośliny, w tym miejscu gdzie ją umiejscowiłem. Musisz jednak pamiętac, że one przekwitają. Zasadz ją tak aby łatwo było potem ją przesadzić. I nie kupuj guzmanii z kwiatem, bo to krótko pożyje. Już lepiej ta paproć. Prawdziwe rośliny mają to do siebie, że często są też niszczone przez zwierzęta, ich mocz i kał niszczy liście, mój skrzydłokwiat wygląda jakby go coś wyżarło (kwas hehe). Właśnie go ratuję.

 

Nie zapomnij, że rosliny wymagaja słońca a gekon orzęsiony nie. Zatem pewnie terra nie będzie stało przy oknie, więc musisz zadbać o żarówkę uv dla roślin i nie przesadzić z emisją promieni, aby nie zaszkodzić orzęskowi. 

Cały myk polega na tym, że musisz pamiętac o wymaganiach zwierzaka oraz roślin i je pogodzić. Zacznij może od jednego, najlepiej od roślin, tak przez 2-3 miesiące aby upewnić się, ze juz wiesz jak chodowac roslinę w terra i nie umiera. Potem sobie odpowiedz na pytanie czy orzęskowi to będzie pasowac.

Kupiłem to 25w. Podniosło temp przy samej macie, środek terra też, ale geko ma i strefy z 20 stopniowym klimatem, chodzi sobie i dobiera, chyba będzie ok.