Jak w temacie. Mam karaczany 1-2.5 cm dla mojej agamki. Kilka razy podawałem jej jak sobie luźno chodził po mojej dłoni i jestem na 100% pewny, że poza dotykiem nóżek karaczana coś jeszcze czułem - jakby leciutkie szczypanie. Potem wziąłęm kolejnego i czułem tylko jego odnóża na swojej skórze. Następnego dnia znowu to samo, poczułem coś jeszcze poza dotykiem jego nóg.
Ciężko mi schwytać karaczana z wytłaczanki, więc po prostu trzymam wytłaczankę nad pudełkiem i pensetą zrzucam je. Te, które wylądują na grzbiecie nie mają szans stanąć na nogi, więc podstawiam swój palec, by się o niego zaczepiły i tak podaję agamie. Możliwe, że niektóre jakoś agresywnie reagują i gryzą czy coś?
Jednakże kłóciłoby się to z wszystkimi informacjami, które można znaleźć w necie na ich temat - że w ogóle nie gryzą :/