Dzień dobry wszystkim.
Historia jest następująca - zlikwidowałem wyschnięty sad.
Orka i zasiew pożytków dla pszczół. Wcześniej po ranczu kręciły się jaszczurki w kilku sztuk. Było tak, że praktycznie za każdym razem jak byłem w tamtym miejscu to coś spod nóg uciekało...
Pozostawiłem kupę gałęzi i jest kilka miejsc zakrzewionych i teraz czasem tylko widzę zwinki.
Przy pracach polowych widziałem dwie tłuste jaszczurki złapane przez sroki i jedną przez bociana. Bocianów chodziło 5 więc więcej ich zostało pożarte.
W każdym razie - wiem że niewolno i wiem również, że są ludzie co hodują te zwierzęta.
Gdyby jednak ktoś miał do wypuszczenia na wolność młode to bardzo chętnie kupie, przyjmę kilka sztuk - niech biegają.