hiddendame

Witam wszystkich, jestem tutaj nowa, początkująca, a więc:
w piątek odkupiłam dwie ambystomy ( samca i samiczkę ) albinoski.
Wszystko było pięknie ładnie, ( akwarium 120 litrów, roślinki, 18 st. karmiłam je ochotkami ) i oczywiście z tego względu iż jestem osobą początkującą, czytałam bardzo dużo informacji o tych żyjątkach to skakałam nad nimi jak matka nad dziećmi ( szybko przyzwyczajam się do zwierząt - takie moje oczka w głowie, oczywiście tak jak i mój psiaczek). Ale przejdźmy do rzeczy. Dzisiaj po powrocie do domu, zauważyłam że samiczka nieco pobladła, skrzela zrobiły się jej białe, a ona leżała w bezruchu, więc wsadziłam rękę do akwarium, żeby sprawdzić co się dzieje, bidulka moja mała już nie żyła... Nie mogę sobie tego darować, wszystko robiłam jak trzeba było, miały idealną temperaturę, filtr, wszystko tak jak powinno być. Może ktoś mi pomóc, co mogło być przyczyną? Nic nie wskazywało, że tak tragicznie może się skończyć jej żywot... Chłopak od którego je wzięłam, pisał w ogłoszeniu że wyciąga je z akwarium, głaszcze itd. A odkupiłam je, bo nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy " adoptują " zwierzęta, a potem je od tak sprzedają.  Samczyk, trzyma się dobrze, wariuje sobie po akwarium. Ale mimo wszystko, nie mogę sobie darować. Przepraszam za brak składni w zdaniach, ale jestem po prostu wściekła...