heh, nie mogłem się powstrzymać od odświeżenia tego tematu:)
Blondyna przeszła kolejną wylinkę równy rok po swojej poprzedniej.
Z tym grzybem czy tam pleśnią nic nie robiłem.
Zadbałem tylko o to żeby w terrarium były jak najlepsze warunki.
Raczej nic nie zostało z tego syfu na odwłoku. Blondi jest jeszcze miękka bardzo i nie będę jej na razie niepokoić obecnością swoich łap w terrarium. Sprawdzę jak stwardnieje. Jest jedna rzecz, która mnie zastanawia, ale pewnie to nic złego. Przed wylinką tego nie było. Chodzi o to, że czubku odwłoku, no może deczko bardziej w stronę karapaksu, pulsuje jej ten odwłok jak małemu dziecku na główce kiedy czaszka jeszcze nie jest zrośnięta. To chyba nic złego? Myślę, że to tylko przez to, że blondi nie jest jeszcze twarda.
Eriu
Użytkownik od 05 gru 2004W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lip 30 2020 14:56