Witam,
W opisach gatunków znalazłem informacje na temat temp., w jakich powinno się trzymać pająki A. metallica i Ch. cyaneopubescens. To gatunki ciepłolubne, powinny mieć temp. ok. 27*C w dzień i ok. 24-25*C w nocy. Rodzaj Brachypelma wymaga zapewnienia nieco niższych wartości.
Zdecydowałem się na zakup żarówki grzewczej (czerwonej), żeby dogrzewać pająki w celu szybszego wzrostu, co sprawia, ze zwiększam ich przemianę materii, przez co szybciej linieją, są bardziej aktywne i żarłoczne (to małe osobniki: L1-3).
Moje pytanie brzmi, czy jeżeli pająki w dzień mają ok. 29-30*C (Chromatopelma, A. metallica), a w nocy ok. 25-26*C, to nie zaszkodzi im to?
Wydaje się, że to lubią, bo są cały czas wlepione w szybkę od strony żarówki i wyglądają jakby się wygrzewały, ale dla pewności wolę się zapytać. Wróciłem do hodowli ptaszników po 10-letniej przewie.
Brachypelma spp. mają nieco niższą temperaturę (B. albopilosum zakopała się w ziemi i wychodzi tylko na karmienie). Wykopała sobie otwór od strony niedogrzewanej. Sądzę, że jest jej za ciepło i próbuje się w ten sposób ochłodzić. Obecnie przebywa w temperaturze pokojowej - 24,5*C za dnia, ok. 22*C nocą i jest o wiele bardziej aktywna na powierzchni.
B. smithi lgnie do ciepła jak Avicularia i Chromatopelma, więc jest chyba OK.
Pytanie, czy na dłuższą metę im to nie zaszkodzi? Wszystkie pająki zrzuciły po wylince, jedzą normalnie, są energiczne i wiecznie nienajedzone (chyba, że szykują się do linienia albo są świeżo po).
Chciałbym poznać wasze opinie na temat tego, czy dogrzewanie pająków ma jakieś minusy.