Data zakupu: Marzec 2015
Wiek: Około 3-4 lata
Pochodzenie: CB
Długość ciała: 30 cm
Liczba osobników: 1
Płeć: Samiec
Podłoże: Piasek
Temperatura: 28°C
Wilgotność: 40-50%
Oświetlenie: Lampa grzewcza i UVB
Suplementy: Wapń, sodiazot na wątrobę
Żywienie: Świerszcze i mole woskowe
Ostatnia wylinka: Sierpień/wrzesień 2018
Badanie kału: Brak pasożytów
Kilkanaście dni temu mój jaszczur zakończył wylinkę na całym ciele, poza kilkucentymetrowym fragmentem na środku ogona. Zauważyłem, że próbował się tego pozbyć ocierając się o elementy terra, więc postanowiłem mu pomóc i zerwać ten fragment. Nie był on mocno przytwierdzony, wystarczyło lekkie drapnięcie paznokciem i sam odszedł. Jednak po usunięciu zaległej wylinki okazało się, że ogon w tym miejscu zrobił się dużo chudszy, tak jakby zeszły na raz 2 czy 3 warstwy – dołączam zdjęcia. Do tego miejsce to było wyraźnie wilgotne, ale nie wydzielało żadnego zapachu. Czy powinienem zrobić w tej sytuacji coś konkretnego, czy też zostawić tak jak jest? I czy kiedyś grubość ogona w tym miejscu wyrówna się w stosunku do jego reszty?
Dodam jeszcze, że od kilku dni jaszczur dostaje sodiazot, ponieważ miał słabe wyniki wątrobowe. Poza tym zauważyłem, że w terra czasem chodzą jakieś bardzo małe robaczki. Podejrzewam, że są to roztocza i chyba kupię jakiś preparat żeby się ich pozbyć.