bnb

Postanowiłem zagospodarować stare i nieco zużyte (pęknięcie na dnie) terrarium i wsadzić tam jakiegoś lamparta, albo grubka, jeszcze nie jestem pewien
nie jest jeszcze całkiem skończone bo muszę pokryć żywicą nakleić naklejki na brzydko widoczne białe elementy pianki  no i doczyścić wikol z pigmentem ze szkła więc proszę o wyrozumiałość, wstępnie będzie prezentować się tak 

Dokładnie tak jak napisała Szoka, jajka można prześwietlać od razu, jak jest różowy "cheerios" to jest zapłodnione. Zapadnięcie niekoniecznie musi oznaczać że z jajka nic nie będzie, miesiąc temu wyjąłem 2 lekko zapadnięte jajka z terra i na drugi dzień w inkubatorze już były pulchne i okrągłe a całkiem niedługo będą się kluły

Super hypo nie ma plam więc raczej tylko hypo

Nie przejmuj się, to nie Twoja wina, takie rzeczy po prostu się zdarzają, nawet w najlepszych hodowlach nie ma stuprocentowej przeżywalności

Oprócz dużej ilości kryjówek to samo co w przypadku pojedynczych, miejsca bardziej wilgotne (wilgotne kryjówki) tu się nic nie zmienia, wystarczy zapewnić każdemu maluchowi osobne schronienie tak żeby nie musiał się stresować widokiem innych

Nowy nabytek Milka- samiczka MS tremper het raptor

 

Wiecznie uśmiechnięty Precel MS het radar

 

I uśmiechnięta Żelka

Hmm z tego co mi wiadomo to jak już trzyma się razem kilka maluchów to należy im przede wszystkim zapewnić dużą ilość zakamarków tak żeby mogły się przed sobą chować i nie widzieć się wzajemnie bo to sprawia że czują się niepewnie. Więc jeśli np w tym jednym boxie miałeś 1-2 kryjówki to może być za mało, dobrze jest jak maluchy mają kryjówki gdzie wejście jest małe, tak że oprócz wejścia nie widać niczego za bardzo w środku

Jeśli wierzyć twórcom co do onyxa że jest linią typu snow to mogą Ci wyjść: hypo, onyx, onyx hypo, classic 25% szansy na każdy.
BTW skąd info, że to onyx?

Próbek kału do badania na obecność pasożytów nie wkłada się do lodówki, a nawet trzyma w cieple. Niska temperatura zabija pasożyty, co z kolei utrudnia badanie.

TheScirona nie ma co martwić się na zapas.

Hmm ciekawa teoria, bo u mnie w labie parazytolodzy trzymają wszelkie próby w lodówkach, zwłaszcza że obecność pasożytów bada się głównie poprzez sprawdzanie obecności nie tylko samych pasożytów ale głównie ich jaj i cyst, które w większości mają charakter przetrwalnikowy i szybciej wysychają  niż umierają pod wpływem niskiej temperatury, a nawet jeśli zginą to w lodówce przetrwają w nienaruszonym stanie dłużej niż w pokojowych warunkach. Tak jak wyżej ktoś pisał kał jak najbardziej do lodówki, chociaż w tym przypadku to nie ma znaczenia bo przy takiej biegunce to praktycznie tylko wymaz, ale sianie nierzetelnych informacji, tak naprawdę niczym niepopartych jest nie na miejscu.