Misiaczka

Mojemu aksowi pomogła zmiana jedzenia. Dostaje teraz kawałki ryby, dość spore. O dziwo jest mu to łatwiej zjeść i dużo rzadziej ma problem z blokowaniem się szczęki (mały pokarm uciekał mu przez skrzela). Mam wrażenie, że trochę się ta szczęka wyćwiczyła, bo poprawa jest wyraźnie zauważalna.

Ale to śliczne!

Szkoda, że nie ma zdjęcia, chętnie bym zobaczyła jak to wygląda

Jeśli pojawił się w wyniku uderzenia, to powinien samoistnie zniknąć. Ograniczyłabym się do obserwowania malucha, żeby go bardziej nie stresować. Co do kropek nie mam nawet pomysłu co to może być, u moich nigdy czegoś takiego nie było.

Minął niecały tydzień, daj mu czas. Przeprowadzka to ogromny stres. Dziwne zachowania i brak apetytu mogą potrwać nawet miesiąc, podobno i dłużej. Tym stworom to nie szkodzi. Mój maluch po tym jak zafundowałam mu rybki nie będąc świadoma, że to dzikusy, które będą go podgryzały - nie jadł nic i był osowiały przez jakieś 2 miesiące. Ryczałam przy akwarium, że mój stwór padnie. Rybki zostały wyciągnięte i jakoś doszedł do siebie. Także nie kombinuj za wiele przy tym akwarium, bo możesz jedynie dowalić do pieca. To zwierzak, poradzi sobie sam. Próbuj podawać pokarm, do skutku, oczywiście nie na siłę.

A co do dżdżownicy - nie wiem jak w Twojej okolicy, ale w moim małym miasteczku zimą ciężko dostać normalne robaki. Wszędzie wciskają mi gnojaki. Jeżeli kupiłeś takie, to bardzo prawdopodobne, że akuś tego nie tknie choćby konał z głodu