grzesio51

lampropeltis triangulum elapsoides,najmniejszy z tego gatunku , niestety ciężko dostępny i drogi ,ale czy 60cm terrarium wystarczy , to niech wypowie się ktoś, kto posiada takiego zwierzaczka

Mleczaki nie padają , nie wiem od kogo kupiłeś i to nie moja sprawa, węże się sprzedaje rozkarmione, a jeżeli jest z nim problem już u Ciebie,to hodowca który Ci go sprzedał powinien w miarę swoich możliwości pomóc, takie moje zdanie.Morgana dobrze prawi, skontaktuj się z jakimś hodowcy który mieszka gdzieś w okolicy i myślę że nie odmówi pomocy,tutaj zostało już napisane wszystko co by mogło rozwiązać problem.

Mały strzela w rękę, ponieważ jest cieplejsza od podawanego pokarmu i nie możesz mu na to pozwolić - rękę może porównywać do jedzenia w przyszłości. Penseta to podstawa przy karmieniu, a u dużych węży chwytak ofiologiczny.

tak też pomyślałem , z tym że jeden i drugi karmiony z pensety , nigdy z ręki ,a o chwytaku jeszcze nie myślałem , powinienem ?

duży - miałem na myśli osobnika około 110 cm , maluch ma 45 cm .... i jak nie trafi za pierwszym razem to strzela dopiero tak jak mówisz w cieplejszy "posiłek"

ale dzięki za wskazówki , zawsze to jakiś pomysł na unikanie tego typu sytuacji

Tak jak wszyscy doradzają, czyli spokój dla małej, cierpliwość i skrupulatna obserwacja. Podchodzenie do terrarium ,przynajmniej u mnie się sprawdza w wersji bez energicznych ruchów. Kiwanie oseskiem przy karmieniu, u większego działa, ale mam też malucha który nie trafia w jedzenie i dwa razy zdarzyło trafić w moją dłoń , dlatego na czas posiłku przenoszę go do pojemnika. Jak widać nie ma reguły,co nie zmienia faktu, że dla opiekuna jest to też stres, nie wiem jakiej wielkości jest Twój wąż i gdzie go kupiłeś, powinien być rozkarmiony, i jeżeli to tylko kwestia stresu, to czas pokaże.
Nawiasem mówiąc tak czy inaczej musisz mieć weta namierzonego, a najlepiej dwóch, wszystko się może zdarzyć i dobrze mieć przynajmniej możliwość pomocy w tym zakresie, i ja jestem jeszcze za tym żeby mieć zapas żarcia w zamrażalniku , choć wiem że nie zawsze to radość dla pozostałych użytkowników zamrażarki.

To i ja coś napiszę , bo jednym z moich podopiecznych jest właśnie taki zwierzak w odmianie tangerine , mam go od kilku miesięcy i w terrarium podłoże mam z mixu drewienek i chipsu kokosowego , oczywiście solidna warstwa , u mnie się sprawdza , póki co. Mata oczywiście jest i obowiązkowo termostat , duży pojemnik z wodą własnej konstrukcji , wąż ma lekko ponad metr długości . Przebudowywałem terrarium trzykrotnie i udało mi się według mnie zapewnić pupilkowi względny komfort , w sensie spokoju , najlepszym schronieniem okazał się wydrążony pień , własnoręcznie wykonana kryjówka i w razie potrzeby solidna warstwa podłoża . Egzemplarz mój nie kompletnie ochoty na bliższe kontakty i co za tym idzie nie niepokoje go bez potrzeby , tylko w przypadku sprzątania , natomiast wszystkie inne operacje w terrarium wykonuję bez problemu ( np.zmiana wody ) i nie jest zainteresowany kompletnie .Napisałem to żeby zobrazować że raczej my jako posiadacze tego typu zwierzaków , powinniśmy się w miarę dostosować do charakteru osobnika , którego posiadamy .

W sensie jedzenia zawsze otrzymuje mrożone , zasadniczo z pensety , ale jak mu położę na kryjówce , to też nie ma problemu , więc postaraj przestawić go na mrożonki , wygoda i bezpieczeństwo .Będziesz mógł wtedy spokojne zostawić na noc i jak do rana nie zje , to do śmieci , wydatek niewielki .

W razie pytań śmiało pisz na priv , doradzę na ile będę mógł

Dam linka : https://www.facebook.com/photo.php?fbid=983941281640251&set=pb.100000731649564.-2207520000.1433977478.&type=3&theater