Czorny

 Ja polecałbym na początek koszatniczki. Nie są ani bardzo małe, ani duże, powinny być trzymane grupowo, przez co jest na co patrzeć, bo razem fajnie szaleją. Co do ich lokum nie ma jakichś dużych wymagań, bo najważniejsze jest to, żeby było w miarę wysokie, miało kołowrotek i elementy, po których mogłyby się wspinać koszatniczki. Co jakiś czas można je wypuścić z klatki i jeśli są dość mocno uspołecznione to nawet da się z nimi trochę pobawić 

 Szczerze... dzieciom w tak młodym wieku nie kupowałbym żadnego małego zwierzaka z tego względu, że po prostu nie są jeszcze na tyle odpowiedzialne i dojrzałe, aby prawidłowo się zajmować takim stworzonkiem, bo jednak zapewnienie mu odpowiednich warunków wymaga trochę wiedzy i odpowiedzialności. Jeśli naprawdę tak bardzo chcecie kupić dziecku małego zwierzaka, choć to nie gryzoń, lepiej byłoby już kupić królika. Przede wszystkim jest większy, przez co jest mniejsza szansa, że dziecko zrobi mu przez przypadek krzywdę, ale też lepiej znosi błędy w opiece nad nim.